środa, 30 marca 2011

ja tak tylko na chwilę

Jestem mega zła, bo siadł mi laptop. Nie wiem co się stało, dałam kumplowi i mam nadzieję że mi go zrobi.

Z tamtą pracą nie wyszło, ale spoko, w pon wieczorem miałam tel z Holandii że 4 kwietnia mam być w pracy, więc szleję :))) . Dobrze że mam tydzień tak więc na spokojnie planuję zakupy i pakowanie.

Na wadze w końcu magiczna 6 z przodu!!!!!!! JUż sobie wyobrażam miny ludzi w pracy jak mnie taką odchudzoną zobaczą

hahahahaha

Kończę bo korzystam gościnnie z kompa brata.


dłuższy wpis po odzyskaniu sprzetu :))

środa, 23 marca 2011

PP

Czyli praca i prawko :)

Tak więc byłam dzisiaj na tej rozmowie. Było to raczej spotkanie - 15 osób , dostaliśmy do wypełnienia ankiety sprawdzające naszą wiedzę o grach, filmach,  muzyce i książkach oraz o prasie. I tu chyba poległam . Znaczy się głównie na grach, bo nie mam zielonego pojęcia co się w tym temacie dzieje na rynku. Z filmami i muzyką trochę lepiej. Najlepiej chyba poradziłam sobie w dziedzinie prasa , bo pamiętałam sporo tytułów z dawnej pracy. Później były rozmowy na temat organizacji pracy, czego my oczekujemy, czego oni oczekują itp. Ogólnie atmosfera bardzo luźna.
W sumie ma się dzisiaj odbyć kilka takich spotkań i oni na ich podstawie wybiorą osoby z którymi będą chcieli dalej rozmawiać. Będą dzwonić do wszystkich , ale tylko nie których zaproszą na dalsze rozmowy. ma być wiadomo do końca tygodnia, tak więc na szczęście nie każą nam długo czekać.Myślę że większość poradziła sobie lepiej niż ja tak więc się nie nastawiam. Co ma być to będzie. Może mnie mile zaskoczą. A salon otwierają 27 kwietnia.

No i odebrałam dzisiaj prawko. Jejku jak się cieszę!!! Zaraz wybieram się na jakąś małż przejażdżkę. Poszłam do " mojej "szkoły oczywiście pochwalić się i dostałam jeszcze prezenty
Kubek, breloczek i naklejkę zielony listek :)
No i tam za breloczkiem widać upragniony kawałek plastiku :)
miłego słonecznego dnia Wam życzę

P.S Praca ma być w nowootwieranym salonie EMPIK w Rumi 

piątek, 18 marca 2011

chwalę się :)

Na początek nowymi butami, które zakupiłam w zeszły czwartek przed spotkaniem
Szczerze mówią z pewną taką nieśmiałoscią :) je kupiłam bo raczej za takimi nie przepadam, ale w końcu idzie wiosna i kto we czy nie zmienią trochę swojego stylu ubierania :)

A od naszej kochanej Beti dostałam taką oto śliczną karteczkę

No i teraz chwalę jeszcze raz...

Jakiś czas temu przeglądałam w necie ogłoszenia na temat pracy i znalazłam  jedno takie które mi pasowało, że pewna duża sieć sklepów książkowo-gazetowo-płytowych otwiera nowy salon w Rumi i szukają pracowników. Tak więc postanowiłam wysłać im swoje CV, o czym oczywiście od razu zapomniałam.  A tu dzisiaj niespodzianka. dzwoni do mnie pani i pyta czy jestem dalej zainteresowana, bo jeśli tak to zaprasza mnie na rozmowę w środę. No to ja się zgodziłam. Zwłaszcza że z Holandią nadal cisza , a nie przeczę że zawsze marzyła mi się praca przy książkach ( bo taki dział zaznaczyłam w aplikacji), a 3 lata pracowałam w salonie prasowym i jest to w pewnym sensie moim atutem. Zdaję sobie sprawę że taki telefon jeszcze nic nie znaczy ale może jest to jakiś znak i jakaś szansa żeby zostać w Polsce?
Do tego jeszcze , mimo mojego "podeszłego" wieku, nie mam pojęcia jak taka rozmowa może wyglądać. Nigdy nie brałam udziału w czymś takim. Chyba po prostu pójdę na żywioł i co ma być to będzie. Chociaż nie ukrywam że taka praca bardzo by mi odpowiadała.
Tym oto sposobem znowu będę prosić o kciuki :) Środa godz 9 :) Może marzec będzie dla mnie przełomowym miesiącem .....

sobota, 12 marca 2011

Czwartek

Oj to był dzień pełen atrakcji .
Zacznę może od ostatniej czyli egzaminu.
Stresowałam się okropnie. Do tego jeszcze jak zobaczyłam swojego egzaminatora to się załamałam. Stary pryk, który w oczach miał wypisaną złość na cały świat.
Zaczęło się już na placu. Miałam pokazać zbiornik płynu chłodzącego i światła stopu. Zbiornik pokazałam i idę na tył samochodu pokazać gdzie są światła, na to on do mnie mówi że mam sprawdzić czy działają a nie pokazywać. No to proszę go żeby wcisnął mi hamulec na to on z fochem odpowiada ze ja mam wcisnąć on sprawdzi czy działają ( a jeszcze przed chwilą mówił z ja mam je sprawdzić ). Pozostałe manewry na placu poszły ok. Za to na mieście czepiał się o byle gówno ( Magda coś wiesz na ten temat :) ). A to że za bardzo wyjechałam , a to że niepotrzebnie się zatrzymałam przy skręcaniu w lewo, a to że za długo jadę na jedynce, a to że za wolno parkowałam ( bo za mną ustawiły się dwa samochody.)Modliłam się w duchu żeby jak najszybciej skończyć ten egzamin. Dojechaliśmy do PORD-u  i on mi tłumaczy, że to robię źle i to takie tam bla bla bla , ale wszystkie manewry wykonała Pani prawidłowo egzamin POZYTYWNY!!!! A egzamin trwał 35 min czyli wydaje mi się że wyjątkowo krótko .
Normalnie tak opadły ze mnie nerwy że się poryczałam w tym samochodzie. Tak więc niedługo zobaczymy się na drodze.

Spotkanie klubowe przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Dziewczyny mnie odstresowały za co im bardzo dziękuję. A i oczywiście dziękuję Magdzie za kopniaka :)

A po egzaminie tak świętowałam że wczoraj cały dzień zdychałam w łóżku nie mając siły ruszyć ręką i nogą.

Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa. I trzymam kciuki za pozostałe klubowiczki które niedługo czeka egzamin
POWODZENIA!!!!!!!!

czwartek, 10 marca 2011

ZDAŁAM!!!!!!!

Dziękuję Wam wszystkim za kciukasy!!!!!!
Ale wybaczcie, szczegóły będą jutro bo właśnie się odstresowuję !!!

środa, 2 marca 2011

Ikea, fryzjer , prawko

Witajcie!
No tak co by tu napisać:) Zacznę może od wczorajszej rozmowy mojej siostry z panią z Orange. Dominik ma swój telefon . Wczoraj ok południa dzwoni babka z Orange , Kaśka odbiera , a babka się pyta czy może rozmawiać z właścicielem telefonu. Na co Kaśka zgodnie z prawdą odpowiada , że niestety nie bo syn jest w przedszkolu.Zapadła cisza w słuchawce i babka jakoś szybko się rozłączyła. Jestem ciekawa jaką miała minę :D


W niedzielę odwiedziłam sklep Ikea. Przy okazji odbioru kubeczka z konkursu na FB zrobiłam małe zakupy
Dwa pudełka , których pokrywkę widać , foremkę do tarty, i papierowe foremki do mufinek. A kubeczek to wygrana :)
Mufinki oczywiście będą Dukanowe.

W weekend podjęłam decyzję że robię trzecie podejście do prawka. Pojechałam do biura wykupiłam kilka godzin no i dostałam innego instruktora bo Czarek jest na urlopie. Jestem po trzech godzinach jazd z Adamem i jestem bardzo zadowolona. Nie dość że jest mega przystojnym wysokim brunetem to jeszcze nauczył mnie kilku trików ( min jak łatwiej parkować równolegle i jak przejechać łuk ). Jutro jadę do PORD-u zapisać się na egzamin.

A że ruszyłam się w końcu z domu i wyszło słoneczko to postanowiłam odwiedzić swoją fryzjerkę co zaowocowało taką oto fryzurą
Fryzjerka kilka razy upewniała się czy ścinać moje "długie " włosy. Oczywiście byłam zdecydowana bo w końcu włosy to nie ręka i odrosną :)

Dieta działa coraz lepiej. Praktycznie każdego dnia mam spadek wagi i dzisiaj miałam nieco ponad 72 kg. Jak tak dalej pójdzie to w marcu bedę miała 6 z przodu :)

Pozdrowionka :)