sobota, 21 lipca 2012

21.07.2012

Jestem , żyję i mam się bardzo dobrze !!!!
Dojechałam cało i zdrowo, trochę długo - 18 godzin ale daliśmy radę . Miałam kierowcę na zmianę więc nie było tak źle . Tylko te korki z lekka  mnie wkurzyły, no ale jak się jedzie przez Niemcy w piątek w godz szczytu weekendowego to tak bywa :)
Mariusz na mnie czekał. Jego siostra Edyta powiedziała mi że od 14 chodził po domu i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Mi się oczywiście do tego nie przyznał :)
Pierwszy weekend pourlopowy spędziłam u M i było mi tak dobrze że zaraz w poniedziałek "uderzyłam" do szefostwa w sprawie przeprowadzki. No i okazało się się że nie ma z tym żadnego problemu tylko że nasz przełożony na pakowni musi się zgodzić ( a on był w strasznym szoku jak się dowiedział że chcę się przeprowadzić do faceta i to w dodatku do M bo za nim nie przepada ) Potrzymał mnie w niepewności 2 dni, ale w końcu stwierdzil ze to jest moja sprawa ( bo taka jest prawda ) i mi pogratulował i życzył szczęścia. Tak więc od zeszłego weekendu jestem mieszkanką Bergen op Zoom. I jest mi z tym bardzo dobrze !!!!!
Trochę potrwało zanim się spakowałam i rozpakowałam ( masakra mam nadzieję że nigdy więcej !!! ) No i pełnie obowiązki pani domu. Chociaż póki co robi to Mariusz bo ja cały tydzień pracowałam od 6-18. Ale przyjemnie tak przyjechać do domu, wiesz ze ktoś na Ciebie czeka z obiadem..... COś mi się wydaje że przytyję :)))
Teraz jeszcze czekamy na wyprowadzkę Edyty ( siostry M) i jej faceta . Zwłaszcza że ona jest w ciąży i w październiku urodzi. No ale są szanse że niedługo dostaną mieszkanie. No i my wtedy będziemy mogli się urządzić tak jak będziemy chcieli. Czeka nas zakup pralki, lodówki, sofy do salonu i łóżka do sypialni ale damy radę ....

No i podjęliśmy decyzję ....

Staramy się o dziecko!!!! Wiem że niektóre z Was pomyślą "szalona " taki krótki związek a ona chce sie już pakowac w pieluchy. Ale kocham Mariusza i on kocha mnie i czuję że to jest właśnie TEN!!!!! A szczerze mówiąc mam już swoje lata i niedługo może być już za późno... Tak więc pozostaje teraz działać i czekać ......
No i jeszcze M dostał papiery rozwodowe. Chociaż ja mu powiedziałam że mi ślub do niczego nie jest potrzebny no ale jakby co .....

Jestem MEGA SZCZĘŚLIWA!!!!!!!
Chyba jeszcze w życiu tak się nie czułam jak teraz w ramionach M.

A dzisiaj w planach mamy NIC :)
Tzn mięliśmy iść na urodziny ( M nawet zrobił tort) , ale raczej nie pójdziemy, bo będziemy mieć wolną chatę :) więc trzeba bedzie to wykorzystać .....

Pozdrowionka dla Was :*


wtorek, 3 lipca 2012

03.07.2012

No i nadeszła pora na kolejny wpis.Mam nadzieję że jeszcze nie ostatni z Pl.
No i muszę się Wam pochwalić ... kupiłam autko
Wcześniej się nie chwaliłam bo to nie było nic pewnego, ale dzisiaj odebrałam z warsztatu , jest wszystko oki tak więc się chwalę . JUPIIIIII   !!!!! jak się cieszę . No i oczywiście jadę nim do Holandii. Trochę się boję jechać sama więc szukam chętnej osoby , która pojedzie jako drugi  kierowca i której opłacę później powrót. MOże namówię sąsiada.

Ostatnio byłam na zakupach i straszną frajdę zrobiło i kupowanie ubranek dla Juli
bluzeczka i spódniczka
 tu zbliżenie bluzeczki . Tak mi się podoba że jakby były większe to bym sobie kupiła .
no i bardzo ładna koszula bez rękawków. Dokupiłam jej jeszcze puzzle z myszką miki, bo ją uwielbia.

A dla mnie oczywiście ...
to tylko część zakupów o tym temacie :))))
No i trochę rzeczy dla siostry Mariusza:łóżeczko, przewijak itp. pierdołki dla dziecka.

W sobotę poimprezowaliśmy z siorką na grilu no i nie obyło się bez ofiar w ludziach.Kaśka złamała sobie małego palca u nogi i dostała zwolnienie na 6 tyg. Poślizgnęła się na mokrej podłodze. To trzeba umieć
no i najświeższe zdjęcie Krasnala
i jego pupila
. Jutro czekają mnie ostatnie zakupy i pomału trzeba się pakować. Chyba już chcę jechać . Strasznie tęsknię za Mariuszem. Szczerze mówiąc ze jakby pół roku temu, ktoś mi powiedział ze tak się wszystko pozmienia w moim zyciu, to bym go wyśmiała.
Pozdrawiam Was serdecznie :)