środa, 29 sierpnia 2012

29.08.2012

Pora na kolejny wpis :)
Znalazłam w necie wymarzone sofy M i zaraz je Wam pokażę :))

Ale zacznę od tego że siostra M dostała klucze od  mieszkania i pomału działają . Dzisiaj David z Mariuszem malują a ja mam chwilę spokoju w domciu. Posprzątałam , pomyłam , stłukłam kieliszek od wina i rozcięłam sobie palucha.  I to chyba tak porządnie... nie moge zatamować . Coś mi się wydaje że trzeba bedzie szyć i jak M przyjedzie to trzeba bedzie podjechac do szpitala . Znając jego tak na pewno bedzie chciał zrobić .

Zostałam ostatnio poinformowana że w styczniu czekają nas dwie imprezy chrzcin , gdzie na jednej M bedzie chrzestnym. czyli pojawia się dylemat i problem w co się ubrać. Już panikuję bo będę potrzebowała dwóch kreacji bo to chrzciny u brata i siostry Mariusza.No a oczywiście spodnie nie przejdą ( już mi to powiedział ). Nie chce mi się nawet myśleć a już tym bardziej szukać po sklepach.

No a teraz kilka fotek


wymarzone sofy ( komplet 2 szt  500 euro ) chociaż ja bym wolała z fotelami tylko ze jeden fotel kosztuje 200 euro

Kilka ciuchowych zakupów
spódniczka 19 euro C&A

bluzeczka 7 euro Cool Cat
staniki po 5 euro szt 

I moje nowe odkrycie 
sok aloesowy z kawałkami aloesu . Najlepiej smakuje bardzo schłodzony

Kupilismy tez meble do salonu ale nie mam jeszcze fotki.
A lodowka spisuje sie znakomicie i pomalu ja zapelniamy  

W pracy ogolnie beznadziejnie ale nie chce mi sie o tym gadac. Z utesknieniem czekam az wroca normalni ludzie.....
Pozdrawiam

środa, 22 sierpnia 2012

22.08.2012

No cóż chyba nadeszła pora na nowy wpis. Trochę długo kazałam Wam na to czekać ale tak jakoś ogarnęła mnie niemoc twórcza potocznie nazywana tumiwisizem :)

Pierwsza dobra wiadomość : siostra M dostała mieszkanie !!!! za tydzień odbiera klucza i pomału będą się urządzać . My przezornie kupiliśmy w sobotę lodówkę  BEKO :)

Nieduża 150 cm ale dla nas dwojga w sam raz. \W końcu przestaniemy się ściskać na dwóch półkach .  Zamrażalnik mały ale mamy jeszcze dużą zamrażarkę więc spokojnie damy rade.Czekamy tylko aż dostarczą do Media żeby podjechać odebrać .

W sobotę M wymalował łazienkę . Jestem z niego dumna . Nawet szybko się wyrobił. Teraz jeszcze musimy kupić pralkę . I Tutaj już koszta będą większe . Za lodówkę zapłaciliśmy 188 euro a pralka kosztuje 380. Ale mamy bardzo małą łazienkę i zda egzamin tylko pralka ładowana od góry a tu takie pralki są strasznie drogie. .

No i jeszcze sofy do salonu. M się uparł na czarno-białe . Ogólnie mi też się podobają ale ich koszt 500 euro trochę mnie odstrasza. Szukam fotki żeby Wam pokazać.

A tak poza tym to mieszka nam się bardzo fajnie. Nie wyobrażam sobie teraz jak mogłabym Go codziennie nie widzieć i nie móc się do Niego przytulić. Zrobiłam się też panią domu. Sprzątam , piorę  gotuję ( zwłaszcza że ja pracuję do 14 a On do 18 ). Ale nie narzekam. Brakuje mi tylko pomysłów na obiady hahaha. Nigdy nie podejrzewałam że będę miała takie problemy : co ugotować na obiad. Jak byłam sama to wystarczył mi jogurt lub kanapka a chło[p musi pojeść. I strasznie się wkurza jak je sam. Tzn ja jak przychodzę z pracy to cośik tam sobie pojem i przy okazji gotuję dla Niego. No i ja po 18 już nie jem więc oczywiście muszę się spowiadać co i kiedy zjadałam.

Ostatnio wybrała się na małe zakupy ale szału nie ma . Chociaż coś kupiłam tylko że jeszcze nie obfotografowałam .

Autkiem sobie śmigam. Wkurza mnie tylko że tu w mieście praktycznie 90 %  skrzyżowań to skrzyżowania równorzedne do których nie jestem przyzwyczajona, ale na szczęście po mieście jeżdżę rzadko ( jak mam coś do załatwienia w centrum to wsiadam na rower)

Pracy na razie dużo nie ma , ale wszyscy "normalni " ludzie pojechali do PL na urlopy a ja zostałam z samymi oszołomami. Porażka totalna ale dobrze że mnie nie chcą wysłać na urlop bo to nie byłoby mi na rękę .

W niedzielę byliśmy na plaży . Towarzystwo polsko-portugalskie tzn 4 pary polsko-portugalskie i my :) i do tego trójka małych dzici i kolejną trójka w drodze :)))( a może czwórka tylko jeszcze o tym nie wiem)było bardzo wesoło. TRochę się przypiekłam ale już jest ok.
No i fotki sofy nie znalazłam . CHyba zrobię zdjęcie z gazetki i wtedy Wam pokażę . Tak chyba będzie szybciej.
Coś Wam jeszcze miałam napisać ale wyleciało mi z głowy...

No i w ogóle jestem bardzo szczęśliwa i cieszę się że postąpiłam tak a nie inaczej !!!! Chociaż słyszałam już na swój temat różne komentarze  odnośnie tego że jestem z Mariuszem i razem mieszkamy. Bardzo mi się podobała mina kumpeli jak jej w pon powiedziałam że KUPILIŚMY lodówkę . Ona jest z facetem 5 lat i nie mają nic wspólnego. A dla niej to wielki ból...
No nic . Nie będę więcej Was zanudzać i postaram się poprawić w częstotliwości pisania.

Pozdrawiam


Edit:
Komentarz sprzed paru minut
KOchanie co robisz na necie??
Pewnie znowu szukasz książek w promocji :))