Tak czytam i czytam na temat przepisów tutaj ze moze nie będzie tak źle ( pocieszam się haha ). W sumie należy mi się 6 mcy zasiłku dla bezrobotnych + 16 tyg macierzyńskiego. Czyli jakby to dobrze rozegrac to do połowy maja wykorzystam 1,5 mca zasiłku, potem macierzyński i potem mogę wykorzystać resztę zasiłku. Płatne co prawda 70 % ale mogłabym z małym dłużej w domu posiedzieć. A tak jakbym miała umowę to po 16 tyg macierzyńskiego musiałabym wrócić do pracy. JUż mnie głowa boli od myślenia.
Szukam pozytywów tej sytuacji.
- bedę miała więcej czasu na czytanie
- bedę chodziła na spacery z siostrą M i jej dziećmi
- nie bede użerała się z ludźmi
- moje nogi odpoczną
Więcej nie widzę ale to chyba i tak sporo :)
Bedę się poważnie zastanawiać nad powrotem do tej firmy. M mi juz załatwił prace u siebie , ale jakoś praca na szklarni to nie jest to co mnie rajcuje, ale z drugiej strony patrząc tam niedaleko jest żłobek, jeździlibyśmy razem ( oszczędność na paliwie) . Ach juz sama nie wiem jak to wszystko poukładać.
W ogóle ten marzec jakiś pochlastany jest.W zeszłym tygodniu mieliśmy z M bardzo ostrą kłótnie i naprawdę wyprowadził mnie z równowagi że myślałam że się spakuję i wrócę do Pl. No ale przeprosił bardzo mocno i w sumie go rozumiem bo naprawdę dużo ma na głowie i czasami tego nie ogarnia. No i na kimś musiał się wyżyć a ja byłam akurat pod ręką. No nic. Było , minęło , nie wracamy do tego ale za to w ramach przeprosin zrobił pokoik dla małego i odmalował salon.
Zdjęcia robione na szybko zaraz po tapetowaniu ( bąble się wchłonęły )
Brakuje jeszcze firanek i dywanu, ale to juz w drodze :)
No i tam gdzie w tej chwili jest stolik będzie komoda, a tam gdzie komoda - łóżeczko.
Wyszło słoneczko, ale jest mróz. MImo tego pierwszy spacer zalicznę chyba dzisiaj bo mam wolne .