środa, 22 maja 2013

22.05.2013

No najwyższa pora zlikwidować ten urodzinowy tort, zwłaszcza że za dwa dni imieniny się szykują.

Imprezki urodzinowej nie było . Wpadła tylko siostra M z rodziną i Patrycja ( jego była ) z córką.

Od tygodnia zajmuję się kilka godz dziennie Julką i już mam dość. Czuję się z lekka wykorzystywana przez Patrycję. Bo ona dzięki temu po pracy ma czas dla siebie. Dzisiaj miała małej nie przywozić , ale nagle jej się przypomniało że musi jechać do pracy ( sprząta biura i mieszkania) . Tak więc moje plany oczywiście schodzą na dalszy plan. Zaczyna mnie to drażnić i coraz częściej dochodzi do spięć między mną a M na tym tle.Zwłaszcza że on teraz zmienił pracę i wychodzi o 5 a wraca przed 20 i wszystko jest na mojej głowie.Dobrze że chociaż ta praca jest lepiej płatna.

Po zeszłotygodniowej wizycie położnej trochę odetchnęłam. Ale kazała mi zdjąć ochraniacz z łóżeczka , bo dziecko może się przez to udusić, muszę kupić butelkę aluminiową, do której wlewa się ciepłą wodę i kładzie koło Maluszka żeby utrzymać odpowiednią temp ciała. I muszę jeszcze skombinować podnośniki do łóżka w razie jakbym miała nie zdążyć do szpitala i rodzić w domu.A i jeszcze termometr do pupy.

Patrycja kupiła mi już termometr i powiedziała że butelkę też mi kupi. No i dostałam od niej jeszcze 2 paczki pampersów. Ok doceniam gest ale jestem już zmęczona tą opieką nad Julką i mam nadzieję że w przyszłym tyg zawiezie małą do opiekunki.

Dziękuję Wam bardzo za życzenia urodzinowe  a naszej szalonej Beti za super niespodziankę

te świeczki pachną obłędnie.

Dzięki siostrze M kącik kwiatowy zyskał kolejnego lokatora

najnowszy nabytek to ten obok monitora, a ten fioletowy poniżej kupiłam rok temu w styczniu i cały czas kwitnie.

A tak na koniec fotka sprzed miesiąca z siostrzeńcem M, który właśnie skończył 7 mcy


czwartek, 16 maja 2013

16.05.2013

Zapraszam na tort !! :)


poniedziałek, 6 maja 2013

06.05.2013

No i zostało nam jeszcze 1,5 mca . Możecie mi powiedzieć kiedy to zleciało ? Bo ja kompletnie nie wiem. Cały  czas wydaje mi się że mam jeszcze duuużo czasu a tu tak szczerze mówiąc trzeba się przygotować że TEN dzień może nastąpić w każdej chwili.

A tak wyglądamy w dniu dzisiejszym ( gratis moje przypieczone w weekend łapki :D )
Pokoik dla maluszka już mamy gotowy.Chociaż wiadomo że na początku łóżeczko będzie stało u nas w sypialni.
A 14 maja mam w domu wizytę położnej. Przyjdzie sprawdzić czy już wszystko mam przygotowane. Mam nadzieję że się nie przyczepi do czegoś chociaż nie mamy jeszcze wanienki i wózka.W najgorszym wypadku pozyczę wózek od siostry M . Potem jeszcze po porodzie będzie przez tydzień przychodzić na 3 godz żeby pomóc przy dziecku, sprawdzić czy wszystko ok ze mna i z małym . Zwłaszcza że tutaj tylko rodzisz w szpitalu ( albo i nie bo preferują porody domowe ) i po kilku godz wychodzisz do domu.



A weekend spędziliśmy nad wodą . Tzn w sobotę ok południa pojechaliśmy nad zatokę na ryby. Trochę wiało i było zimnawo , a słoneczko lekko przyświecało. NO ale za to ryby brały


To dwie największe złowione przez M sztuki. Było jeszcze kilka mniejszych .
Ja udzielałam się towarzysko tzn siedziałam cicho i czytałam sobie książkę :) Bardzo przyjemnie spędziliśmy ten dzień. W niedzielę  mieliśmy zaplanowane lepienie pierogów, ale pogoda była tak śliczna , że zrobiliśmy tylko farsz i zapakowaliśmy się do auta i znowu kierunek woda. Tym razem połów marny, ale chyba dlatego że było po prostu za ciepło. Posiedzieliśmy chyba 3 godz bo juz naprawdę było ciężko usiedzieć. Wróciliśmy i zrobiliśmy po kilka pierogów, które zjedliśmy ze smakiem. No i zostało nam sporo farszu i zastanawiam się co z tym zrobić.

Dzisiaj pogoda też ładna więc pewnie wybiorę się na mały spacerek.