poniedziałek, 22 lipca 2013

22.07.2013

Bilans  "miesieczniaka " ( a w zasadzoe 4-ro tygodniowca) : +1 kg i 5 cm czyli rosnie nam malenstwo. Juz pomalu wyrasta z pierwszych ciuszkow i faktycznie widac ze sie dluzszy zrobil. Nastepna wizyta 17 sierpnia i pierwsze szczepienia.

a tu na fotce Oli z Julka.Fotka z poprzedniego postu oczywiscie zostanie oprawiona w ramke.


A jutro przyjezdza moja siostra z Krasnalem.Jupiii juz sie ciesze!!! od grudnia ich
 nie widzialam .Oj bedzie sie dzialo :D

U nas ostatnio masakryczne upaly i mlody przez to strasznie marudny jest. Ale za bardzo narzekac nie moge bo przesypia mi prawie cala noc . Jak zje o 20 to budzi sie o 2-3 a jak przebudzi sie o 23 i dostanie butle to spi do 4-5.

Chrzciny pomalu ogarniamy , ale za wiele nie mamy do roboty bo bedziemy tylko my i chrzestni czyli moja siostra z Krasnalem i szwagier M z zona i dziecmi. W niedziele musimy tylko jechac do ksiedza dac mu wszystkie dokumenty.

moje Kochane Sloneczko

a tu miss mokrej tuniki :)

a tu moje drugie takie troche wieksze Kochane sloneczko

Tunika ze zdjecia powyzej zakonczyla wczoraj swoj zywot jak M " przez przypadek " mnie za nia pociagnal. obiecal mi kupic nowa. ZOBACZYMY :P

no
i smerfik :) i na koniec z kuzynem Matim







poniedziałek, 15 lipca 2013

15.07.2013

Chrzciny zalatwione na 4 sierpnia.


Mama pojechala ...


Jest mi smutno ..... :(



Prawda ze sliczna ta fotka ?


czwartek, 11 lipca 2013

11.07.2013

Malo tresci, duzo zdjec. :)


Ale ten czas leci. Oli ma juz prawie 3 tyg. Z kazdym dniem sie zmienia.

Czas tak szybko leci ze nawet nie zauwazylam ze minal prawie miesiac od przyjazdu mojej mamy. No i niestety nieublagalnie zblize sie dzien jej wyjazdu. W najblizszy poniedzialek wraca do Pl :((((. Na szczescie tydzien pozniej przyjezdza moja siostra z Dominikiem wiec bedzie wesolo. Chcemy podczas jej pobytu ogarnac chrzciny, bo ma byc chrzestna. Jedziemy wiec w niedziele do polskiego kosciola zobaczyc czy uda nam sie to tak szybko zalatwic.

A zeszly weekend byl tak ladny ze zabralismy dzieciaki i wybralismy sie nad morze















To byla pierwsza wieksza wyprawa Oliviera.Spal jak zabity praktycznie przez caly wyjazd :)







A tu moj maly smerfik :)


wtorek, 2 lipca 2013

02.07.2013

No i pierwszy spacerek za nami. Mlody chyba nawet nie wie ze gdzies byl bo tak grzecznie spal. Zreszta zjadl i spi nadal :) Mielisny przedwczoraj maly problem z kupka ale po herbatce z rumianku mu przeszlo i poki co jest ok. No ale nie bede Was zanudzac takimi tematami.


Kupilam sobie dzisiaj w koncu farbe do wlosow zeby doprowadzic sie do porzadku.No i ciesze sie bardzo bo 8 dni po porodzie mam -8kg czyli ponad polowa tego co przytylam .


M ma dzisiaj urodziny 30-te . Pytam sie go co mu kupic a on mi na to ze mam mu nic nie kupowac bo najlepszy prezent juz mu dalam , co prawda tydzien szybciej ale co tam :)


Moi mezczyzni w trakcie popoludniowej drzemki :)


A Patrycja strzelila focha jak nic. Pisze wczoraj do M czy moze dzisisj na 4 godz przyprowadzic Julke. Ja sie nic nie odzywalam i czekam co M powie. Na to on oddzwania do niej ze ... nie ma takiej opcji bo ja moglam jej pomagac jak bylam w ciazy a teraz niestety mam swoje dziecko i on nie chce mnie obciazac. Bylam w lekkim szoku bo on zawsze w takich sytuacjach byl na tak nie kosultujac tego ze mna.  Zreszta powiem Wam ze Julka zrobila sie tak niedobra. Jest strasznie zazdrosna. Niby podejdzie , przytuli sie , da buzi malemu ale tylko czeka zeby zrobic na zlosc i  byc np glosno i rozrzucac zabawki. Ja powiedzialam ze nie ma problemu zeby ona byla u naw w weekendy jak M jest w domu, ale w innym wypadku nie wchodzi w gre to ze bede sie nia opiekowac.  No ale spotkalysmy dzisisj Patrycje z Julka pod jednym sklepem to Patrycja nawet czesc nie powiedziala,  a jak Julka chciala podejsc to ja zlapala za reke i przytrzymala.  Kurde nie kumam takich ludzi. Co ona liczyla na to ze bede na jej kazde zawolanie? Mam teraz swoje dziecko i jemu chce poswiecicic 100% swojego czasu mimo tego ze wiekszosc przesypia. Ona chyba myslala ze wykorzysta jeszcze moja mame , ze skoro ona jest to bedzie chetna do opieki, ale z jakiej racji,. Moja mama przyjechala pomoc mi przy miom dziecku a nie przy jej corce. I tu nawet M sie ze mna zgadza .

a tu moj smerfny krasnoludek :)

Nie moge sie na niego napatrzec zwlaszcza jak robi minki i tak slicznie sie usmiecha. Naprawde w takich momentach zapomina sie o wszelkim bolu jaki wiazal sie z jego przyjsciem na swiat.