Tak my na to mówimy.
Podobno z Hiszpanii , podobno ogórki ale nikt nic nie wie . Ogólnie to wiadomo że Niemcy odwołali wszystkie zamówienia na warzywa z zachodniej europy ( czyli od nas też ). A że to był nasz główny odbiorca ( ok 80 % naszych wyrobów ) tak więc z pracą bardzo krucho.Cały tydzień do kitu więc zaplanowaliśmy sobie weekend czyli w sobotę shoping a w niedzielę plaaaaaża. A tu niespodziewany sms że w niedzielę na 7 do pracy bo znalazł się jakiś chętny na nasze tomaty :). No i plany się zjebbbb.....
Mam jeszcze tylko nadzieję że jutro będzie ładnie , bo zakupy = wycieczka rowerowa ( 12 km w jedną stronę ) i ja pada to tak trochę źle się jeździ.
A co jeszcze u mnie. Ostatnio korzystalam za bardzo ze słoneczka i się z lekka przypiekłam.
A tak w ogóle to bardzo chcę Wam podziękować za miłe słowa na temat mojego wyglądu.Ja jestem z siebie bardzo dumna że tak ładnie udało mi się zgubić zbędne kilogramy.Oczywiście dietę ciągnę dalej , bo nie mogę pozwolić sobie na powrót do starej wagi.
Co by Wam tu jeszcze napisać . ostatnio dużo czytam, może dlatego że towarzystwo w domku mam do bani. Nie mam z kim pogadać normalni. Same jakieś oszołomy, zresztą w pracy też porażka z ludźmi ale to już jest osobny temat na dłuższą historię .
A Aggie prosiłąś o przepis na rybkę :ja robię w naczyniu żaroodpornym, z dużą ilością czosnku i pieprzem cytrynowym . Kupuję mrożone filety z ryby Tilapia.
To by chyba było na tyle co u mnie.Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam mocno!!
P.S Dziewczyny ( sorki że nie wymienię z imion) , które robiły prawko !!
I jak??? Śmigacie już autkami??
a ogórki czy pomidory wcale nie wiadomo czy są "winne" panika jest to fakt trzymaj się ciepło
OdpowiedzUsuńoj, ja mam stracha teraz, żeby jeść warzywa normalnie .. o co kaman?
OdpowiedzUsuńNiepokojące jest to , że w zasadzie wciąż nie wiadomo, skąd się wzięła ta choroba. Ale też myślę, że wystarczy zachowanie zdrowego rozsądku i higieny, by się ustrzec. Panika wyolbrzymia wszystko.
OdpowiedzUsuńPrzykro, że mieszkasz teraz z jakimiś nieciekawymi ludźmi:/
Trzymaj się:*
Ja tam nie panikuje wcale, sparzam pomidory wrzatkiem ogorki tez i zyje, nic mi nie jest.
OdpowiedzUsuńU mnie ramiona tez przypieczone :P
noo slyszalam o tych ogorach!
OdpowiedzUsuńcały czas o tym trąbią w tv, coś strasznego :/
OdpowiedzUsuńno podziwiam za stratę wagi!
OdpowiedzUsuńPytałaś gdzie mieszkam...w Gdyni od dwóch miesięcy, na Chwarznie...
OdpowiedzUsuńPrawko 5.07 zaczynam;))
najpierw modyfikują co popadnie, a później dziwią się, że powstają nowe bakterie. Eh...
OdpowiedzUsuń