Tak to prawda :)
Poszalałam ostatnio troszkę ale co tam , raz się żyje. Robi się chłodno więc trzeba troszkę uzupełnić garderobę w cieplejsze ciuchy i w ten oto sposób stałam się posiadaczką kilku bluzek i spodni. Na razie bez zdjęć bo nie chce mi się robić .
A za największy swój wyczyn zakupowy uważam kupno 5 motków ślicznej fioletowej włóczki w celu udziergania sobie szalika. Zobaczymy czy wytrwam w tym postanowieniu.
No i nastrój mi się troszkę poprawił . Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy :**
Pogoda do kitu, pada deszcz, jest zimno, więc siedzę w domu, dziergam, czytam, klikam i piekę chleb.Totalnie leniwa niedziela.
W pracy jakoś leci, chociaż jakoś ostatnio mi się nie chce tam chodzić. Chyba jestem już zmęczona. Tęskni mi się za domem i moim autkiem :)))) żeby wsiąść sobie i gdzieś pojechać .....
Dzisiaj tak króciutko :)
P.S.
Odwiedzam Was regularnie ale nie zawsze mam możliwość napisania komentarza
:)*
OdpowiedzUsuńdorze, że czujesz się troszkę lepiej :)
OdpowiedzUsuńjaki chleb pieczesz? Dodawałaś już przepis na bloga? Zawsze mi się wydawało, że pieczywo jest zakazane na diecie Dukana
a pokażesz co ci się udało zrobić z tej włóczki??:)
OdpowiedzUsuńach,domowy chlebek,pycha....;)
OdpowiedzUsuńchętnie zaczekam na zdjecia zakupów,bardzo jestem ich ciekawa!
u mnie pogoda dziś się popsuła,pada kapusniaczek,ale wczoraj było pięknie,zbieraliśmy kasztany
a mi się marzy szalik-lisek,ale nie ma mi kto wydziargać,muszę mamę zmobilizować;)
O jaaaa na drutach??? Też miałam kiedyś taki etap:)))
OdpowiedzUsuńszalik ... no,no, to czekam na efekt;)
OdpowiedzUsuńCzekam na ten szalik:)
OdpowiedzUsuńtez za tym tesknie.. wziac swoj samochod i jechac gdzie tylko mi sie zachce ehhh
OdpowiedzUsuńA ja czekam na fotkę ukończonego dzieła:)
OdpowiedzUsuńU mnie ten weekend był cudowny, słoneczny i ciepły, ale to już raczej końcówka lata...
Trzymaj się cieplutko:*
No to koniecznie zdjecia pokaz zakupow i szalika!!!
OdpowiedzUsuńOj poprawiają,poprawiają:) Pokaż fotki:)
OdpowiedzUsuńto kiedy do nas wracasz po sezonie?
OdpowiedzUsuńdziergaj, byle się czymś zająć :)
Kiedyś próbowałam uczyć się dziergać. Jak miałam lat chyba z 12. Moja mama świetnie radzi sobie z drutami, szydełkiem ale u mnie skończyło się na chwilowym zapale. :P
OdpowiedzUsuńTu też dzisiaj zimno!!! I mam stan podgorączkowy. :/
c tam u Ciebie,Asiu?szalik się robi?
OdpowiedzUsuńAsia,jaką masz fryzure teraz?zapuszczasz czy obcinasz?
bardzo mi przykro z powodu smierci dziadka:***
OdpowiedzUsuńco do zaloby dopusc ja do siebie, nie udawaj silnej,
Co u Ciebie Asiu?
Pieczenie chleba, dzierganie hmmm .... zazdroszczę !!! :) i leniwej niedzieli również ...
OdpowiedzUsuń