Walentynki, walentynki i po walentynkach. Z zasady zawsze je bojkotowałam ( głównie z tego względu że byłam sama) i takie plany miałam tez na dzień wczorajszy. Jednak po rozmowie z kumpelą postanowiłam że jednak zrobię M niespodziankę. W drodze z pracy kupiłam formę w kształcie serca , kartkę . Upiekłam biszkopt i zrobiłam z owocami i galaretką i posypałam kolorowa posypką.
Kartkę wypisałam , zakleiłam , poperfumowałam , i wrzuciłam do skrzynki , żeby M ją wyjął jak będzie wracał z pracy.
Kartkę owszem otworzył ale tak jakoś rzucił ją na stół bez komentarza ( ja tego tez nie skomentowałam bo i po co ) .A jak zaproponowałam mu ciasto to stwierdził że owszem ładne ale on się tak juz najadł obiadem że nic więcej nie zmieści. No ale piwo to się zawsze zmieści.
Ale byłam zła na niego. W sumie do teraz mnie trzyma bo ja się naprawdę starałam a on tego nie docenił...
No ale różyczkę dostałam. Z tym że zostawił ją w samochodzie i kumpel mu później przywiózł.
A tak poza tym to jakoś pomału się kręci. Maluszek rośnie jak na drożdżach i coraz bardziej rozrabia. Na USG połozna nie mogła go dokładnie obejrzeć tak się przemieszczał. Śmiała się że jak dalej taki ruchliwy bedzie to da mi porządnie popalić zanim wyjdzie, bedę mieć siniaki od środka.
No i zaczynają mi puchnąć nogi. wiem ze to było pewne ale myślałam że mam na to jeszcze trochę czasu a tu już mam takie problemy. Staram się jak najczęściej leżeć z nogami wyżej ale niewiele to pomaga.
No i pomału kompletujemy wyprawkę . Sporo ciuszków mam od siostry M min
taki komplecik. Strasznie mi się podoba.
No a sama również nie mogłam się oprzeć i kupiłam
te ciuszki dla maluszków są super :)
No ale dla siebie też cos czasami trzeba kupić więc zainwestowałam sobie w nową torebkę
i coś dla domu
Weekend uważam za rozpoczęty.
Jakie cudne ciuszki :) tylko ja nie lubiłam jak się nie odpinało w kroku :)
OdpowiedzUsuńcudne są takie maleńkie ciuszki :)
OdpowiedzUsuńciasto bardzo ładne a zostało w końcu zjedzone przez M??
Ja się nie przejmuję walentynkami w ogóle, obojętne czy kogoś mam czy nie, ale rozumiem wkurzenie, zawsze można było docenić, że coś zrobiłaś dla niego, wystarczyłoby "śliczne kochanie, dziękuję" i tyle, zjeść sobie może jutro.
OdpowiedzUsuńfaceci ;) to chyba tak jest, że oni mają... kompletnie inne wyczucie taktu niz my, kobiety;)
OdpowiedzUsuńubranka słodkie! słitaśne :D
oj ci faceci. Bestie jedne. Człowiek się napracuje a oni docenić nie potrafią.
OdpowiedzUsuńCiuszki cudne :D
Moją ucieczką z pracy będzie ciąża, ale narazie muszę wyleczyć się z jednej choroby i będziemy starać się o dziecko :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak bezobjawowo (prawie) przechodzisz ciążę i oby tak do końca. Bardzo piękne imię dla Maluszka!
Szkoda, że M nie docenił Twoich starań walentynkowych :((
mi nogi nie puchł, także nie wiem co to za uczucie, ale wiem, że musisz odpoczywać! ŚLiczne ubranka:)
OdpowiedzUsuńCzasem faceci kompletnie nie kumają, niestety. Ale w sumie najważniejsze, że ogólnie jest między Wami dobrze:)
OdpowiedzUsuńLiczę, że gdzieś, kiedyś uda nam się spotkać i takiego drinka razem wypić:)
fakt,trochę za słodka...
OdpowiedzUsuńA w takich kubeczkach jakie masz ja mam kwiatki posadzone :)
Nie dziwię się, że byłaś wkurzona na zachowanie M., na pewno było Ci przykro. Ciasto super, widać że bardzo się starałaś i włożyłaś w nie sporo pracy i miłości.
OdpowiedzUsuńFajne zakupki:)
Dobre masz skojarzenia kochana, bo to wyszedł taki właśnie mazurek-pycha:P
OdpowiedzUsuńdlatego ja nie obchodzę Walentynek- bez względu na stan cywilny ;p ;p ;p
OdpowiedzUsuńOjej, Ty też będziesz miała maluszka? Gratulacje kochana! :*****
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję raz jeszcze :) znasz już płeć? :)
OdpowiedzUsuńHehe ja marzę, żeby mieć w przyszłości synka :) u mnie w rodzinie zazwyczaj rodzą się dziewczynki, dopiero kuzynka niecałe 3 lata temu "złamała tradycję" i urodziła synka :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia, prawie zaden facet nie doceni staran
OdpowiedzUsuń