sobota, 5 października 2013

05.10.2013

Wiem, wiem... obijam sie jesli chodzi o posty.
Was czytam ( nie zawsze zostawiam po sobie slad ) a sama nie mam weny tworczej.
Mam kilka rzeczy do obfotografowania ale mi sie nie chce. Jedynym obiektem ktory jest fotografowany przeze mnie jest moj Synus i ciesze sie ze tak slicznie mi pozuje

Kocham tego szkraba nad zycie.

Wtedy ja sie do mnie usmiecha, jak gada i nawet jak placze i marudzi bo wiem ze dzieci tak maja...

Ale ogolnie jest bardzo pogodnym dzieckiem

Rozwija sie super. Az sama w to nie wierze ze codziennie potrafi cos nowego. To piastki wklada do buzi, to grzechotke zlapie i sie nia bawi.

Ostatnio coraz bardziej nie lubi lezec. Wiadomo ze na siadanie za wczesnie ale silny chlopak sie nie poddaje :)

Ostatnio posmakowal troche soku z marchewki i widac bylo ze mu zasmakowal...


Brakuje mi mojej Mamy, naszych wieczornych i nocnych rozmow o wszystkim i o niczym...

Hmmm

Dziecko spi, M na rybach a ja w sobotni wieczor nie mam nawet do kogo geby otworzyc...


 tutaj Olis z chrzestnym

Wszystkie dzieci Nasze sa :

Julka ( corka M z poprzedniego zwiazku) Mati i Fabio ( synowie siostry M ) i Olis :)


Wpis bardzo monotematyczny, ale o czym tu pisac...

niedziela, 15 września 2013

15.09.2013

No i mi sie w koncu udalo zrobic wpis :) A troche do opowiadania i  pokazania uzbieralo sie.

Juz miesiac po wyjezdzie siostry i jakos sobie radze. Mamy juz z Olim swoj rytm dnia i staramy sie go przestrzegac czyli pierwsze sniadanie 5-6 , potem 9-10 i drzemka, nastepnie ok 13 i wtedy spacer. Pozniej wiadomo trzeba zrobic obiad, ogarnac chate itp. O 19 kapiel , kolacja i spanie.

Moje malenstwo rosnie jak na drozdzach. Ostatnio poznaje uroki siedzenia. Tak, tak zaczyna juz siadac i przestaje mu sie podobac lezenie na plecach. Uznaje ew lezenie na brzuchu no bo wtedy tez ma lepsazy widok



A tak dla porownania : 

moja fotka z dziecinstwa.

Wyjasnily sie moje sprawy zasilkowe i troszke wyszlam na prosta. Okazalo sie za macierzynskiego nalezy mi sie 300euro co tydzien, a bezrobotnego 600 miesiecznie. Wyszlo na to ze moj pracodawca nie zglosil ze jestem w ciazy. Zrobil to dopiero w lipcu jak Oli mial miesiac. Tak wiec dostalam pelne wyrownanie od polowy maja i teraz do 20 wrzesnia jeszcze bede miala pieniazki co tydzien. A ze z praca krucho to pradopodobnie bede miala zasilek dla bezrobotnych do konca grudnia. Co prawda mniej niz mam teraz ale zawsze to cos. Smieje sie ze na mieszkanie i moje ubezpieczenie bedzie i jeszcze na pampersy i mleko dla Oliska.

No i oczywiscie w koncu nadarzyla sie okazja zakupow. Jak juz napisalam na FB M kupil mi kurtke ( to akurat faktycznie za jego pieniadze ) ale sama kupilam sobie spodnie, koszulki i ... sukienke 

 teraz planuje jeszcze torebke i buty :)

A swoja droga fajnie jest jak Ci facet kupuje ciuchy :D

No ale oczywiscie nie bylabym mama zebym nie obkupila mojego dziecka. Fotek wszystkich rzeczy nie mam 


ale mysle ze w niedlugim czasie beda :)

A na koniec wpisu z pozdrowieniami i buziakami dla cioc :


wtorek, 13 sierpnia 2013

13.08.2013

No i trzy tyg zlecialy jak z bicza strzelil . Kaska pojechala wczoraj wieczorem i dzisiaj juz o 8 byla w domu. A mi jest smutno i cicho w domu...

Dzisiaj troszke fotek zakupowych i prezentowych wrzuce , bo takowych dawno u mnie nie bylo.

Zaczne od ciuszka

 spodnica z C&A za 3 euro ( przeceniona z 15 ) czyli calkiem fajny cenowo zakup. No i w koncu cos sobie kupilam :)

 Teraz troszke kosmetycznie


Ten zestaw dostalam od Kaski. Jeszcze nic nie przetestowalam ale kremy do rak pachna ladnie.

zel pod prysznic za cale 1,5 euro. Tez jeszcze nie testowany ale zastanawia mnie to mietowe odswiezenie.

 a tu zestaw kosmetykow dla Oliviera.

 Teraz pora na porcje prezentow oczywiscie nie moich tylko Olinka :)

interaktywny mis od chrzestnego





ksiazeczka i tort z pampersow od chrzestnej.


A my jestesmy po pierwszym szczepieniu. Olivier znosl je calkiem niezle. Nie byl zbyt marudny , ani nie goraczkowal. No i na wadze mamy kolejny kg do przodu :)

MOJ KOCHANY MALUSZEK !!!

wtorek, 6 sierpnia 2013

05.08.2013

No i po chrzcinach. Szybko, sprawnie i bezproblemowo :) Szkoda tylko ze nie mamy zdjec bo nie mial kto robic. Dopiero w domu siostra cyknela nam kilka



Imprezka sie udala i mozna powiedziec ze bylo to najdluzsze swietowanie chrzcin, bo w sumie 3 dni :). Zaczelismy grillem w piatek , w sobote byla powtorka w wczoraj poszlismy na dlugi spacer i posiedzielismy sobie w parku.


Czas leci bardzo szybko. Maly rosnie jak na drozdzach i pewnie niedlugo bede musiala wrocic do pracy. ALe jak sobie pomysle ze musze oddac Oliviera w obce rece to mi sie robi smutno .


no i po raz pierwszy dopada mnie macierzynskie zmeczenie. Nic mi sie nie chce i chodze jakas taka rozdrazniona.

A mojemu krolewiczowi kupilam w koncu bujaczek

 a w sumie to sam sobie kupil za pieniazki , ktore dostal na chrzciny :)

Pierwsza reakcja to byl;a lekka niepewnosc i strach, ale jak drugi raz go polozylam to juz byla radosc. Musze kupic tylko baterie zeby sam sie bujal :)


poniedziałek, 22 lipca 2013

22.07.2013

Bilans  "miesieczniaka " ( a w zasadzoe 4-ro tygodniowca) : +1 kg i 5 cm czyli rosnie nam malenstwo. Juz pomalu wyrasta z pierwszych ciuszkow i faktycznie widac ze sie dluzszy zrobil. Nastepna wizyta 17 sierpnia i pierwsze szczepienia.

a tu na fotce Oli z Julka.Fotka z poprzedniego postu oczywiscie zostanie oprawiona w ramke.


A jutro przyjezdza moja siostra z Krasnalem.Jupiii juz sie ciesze!!! od grudnia ich
 nie widzialam .Oj bedzie sie dzialo :D

U nas ostatnio masakryczne upaly i mlody przez to strasznie marudny jest. Ale za bardzo narzekac nie moge bo przesypia mi prawie cala noc . Jak zje o 20 to budzi sie o 2-3 a jak przebudzi sie o 23 i dostanie butle to spi do 4-5.

Chrzciny pomalu ogarniamy , ale za wiele nie mamy do roboty bo bedziemy tylko my i chrzestni czyli moja siostra z Krasnalem i szwagier M z zona i dziecmi. W niedziele musimy tylko jechac do ksiedza dac mu wszystkie dokumenty.

moje Kochane Sloneczko

a tu miss mokrej tuniki :)

a tu moje drugie takie troche wieksze Kochane sloneczko

Tunika ze zdjecia powyzej zakonczyla wczoraj swoj zywot jak M " przez przypadek " mnie za nia pociagnal. obiecal mi kupic nowa. ZOBACZYMY :P

no
i smerfik :) i na koniec z kuzynem Matim







poniedziałek, 15 lipca 2013

15.07.2013

Chrzciny zalatwione na 4 sierpnia.


Mama pojechala ...


Jest mi smutno ..... :(



Prawda ze sliczna ta fotka ?


czwartek, 11 lipca 2013

11.07.2013

Malo tresci, duzo zdjec. :)


Ale ten czas leci. Oli ma juz prawie 3 tyg. Z kazdym dniem sie zmienia.

Czas tak szybko leci ze nawet nie zauwazylam ze minal prawie miesiac od przyjazdu mojej mamy. No i niestety nieublagalnie zblize sie dzien jej wyjazdu. W najblizszy poniedzialek wraca do Pl :((((. Na szczescie tydzien pozniej przyjezdza moja siostra z Dominikiem wiec bedzie wesolo. Chcemy podczas jej pobytu ogarnac chrzciny, bo ma byc chrzestna. Jedziemy wiec w niedziele do polskiego kosciola zobaczyc czy uda nam sie to tak szybko zalatwic.

A zeszly weekend byl tak ladny ze zabralismy dzieciaki i wybralismy sie nad morze















To byla pierwsza wieksza wyprawa Oliviera.Spal jak zabity praktycznie przez caly wyjazd :)







A tu moj maly smerfik :)