piątek, 25 lutego 2011

zostałam mamą .. :D :D

Tak tak , dobrze widzicie :).

Dominik ostatnio stwierdził że ma dwie mamy. Na pytanie siostry kogo ma na myśli odpowiedział że oczywiścię ją i ciocię ( czyli mnie) . Kaśka się go pyta dlaczego na co on stwierdził że jest inny niż pozostałe dzieci i on musi mieć dwie mamy i on tak bardzo kocha ciocię i mamę że nie może się zdecydować i chce mieć dwie. dzieci mają pomysły :).
Do tego jeszcze dzisiaj spotkała nas ( mnie i kaśkę ) zabawna sytuacja. Kupowałam mu książeczkę i mówię do Kachy ze kupię jej dziecku książeczkę , na co ona odpowiada : Chyba swojemu :). Na co ja odpowiadam. No fakty naszemu dziecku :)i chyba wypowiedziałam to trochę za głośno stojąc w kolejce do kasy. Spojrzenia ludzi bezcenne !!!!!!!!!!!!!!!

Oddałam dzisiaj krew. Morfologię mam podręcznikową tak więc moje obawy o wyniki zostały rozwiane.
Chce któraś czekoladkę? Zostało jeszcze 7 :D

No a waga pokazała dzisiaj 73 kg!!!!!! Czyli 4 kg zgubione. Muszę zmienić ten paseczek u góry :D
No i coraz częściej słyszę słowa " ale ty schudłaś "

 Wczoraj zrobiłam na gorąco wpis na temat filmu ale chyba skopiuję go tutaj



Film robi megawrażenie. Wystarczą słowa starszych osób jak wychodziliśmy z kina
" Tak było...." z reszta są to tez słowa mojej mamy...
Szczerze mowiąc do dnia dzisiejszego nie zdawałam sobie sprawy co tak naprawdę działo się na ulicach mojego rodzinnego miasta, na ulicach które przeszłam niejednokrotnie wzdłuż i wszerz. W miejscach które pokonuję bardzo często pieszo lub komunikacją miejską. W końcu ktoś nam pokazał prawdziwą HISTORIĘ mojego miasta i jestem mu bardzo za to wdzięczna.
dziwnie tak było wyjść z kina i przejść obok budynku w którym rozegrało się kilka scen , a także w tym czasie pracowała tam moja babcia.
Myślę że od dzisiaj będę patrzyć na TO MOJE MIASTO zupełnie innymi oczami...
Oczami człowieka , który zna prawdę i chce o tę prawdę walczyć, tak jak robotnicy walczyli ...

Jeśli się wahacie czy obejrzeć ten film ja mówię TAK!!! Ten film powinien obejrzeć każdy...

sobota, 19 lutego 2011

Bilety kupione


Na czwartek na 20 i zabieram moją mamę . Jestem bardzo ciekawa tego filmu bo znam tą historię z opowieści właśnie mojej mamy. Miała wtedy 18 lat i mieszkała w centrum Gdyni tak więc dużo widziała. Oj będą emocje ...

Zostałam ostatnio szczęśliwą posiadaczką takich oto cudownych kubków
Nescafe zakupiłam sama a czarny Starbucks dostałam ... Jak nie miałam żadnego tak teraz mam dwa :)

No i ostatnie zakupy ciuchowe
spodnie i bluzka C&A . Trochę duży dekolt ale może się przekonam. W najgorszym wypadku mam bezrękawniki z golfem to będę pod nią zakładać :)

Z diety jestem zadowolona , moją siostrę namowiłam i się wspieramy. Rozwijam się kulinarnie i musze przyznać że mi ta dieta bardzo odpowiada. Nie czuję monotonii , chociaż na początku się tego najbardziej obawiałam. Mam sporo przepisów z netu, nawet na słodkości czyli lody, sernik ( pychotka-moja mama stwierdziła że jest lepszy niż tradycyjny ), batonik musli. No i nie czuję jakiegoś specjalnego zmęczenia czy osłabienia.
Moja siostra znalazła pracę. Nie jest to moze rewelacyjna praca ( na stoisku rybnym na hali rybnej ) ale pieniądze ma takie same a zdecydowanie lepsze godziny pracy i wszystkie niedziele i co drugą sobotę wolne. No i ( co mi najbardziej pasuje ) ryby po cenach hurtowych. No wiadomo że to nic przyjemnego praca przy rybach ( wiem coś o tym bo miałam praktyki w zakładach rybnych w średniej szkole), ale lepsze to niż nic.
Z moją pracą póki co cisza, ale dostałam propozycję z innej firmy i się zastanawiam. Postanowiłam że poczekam do końca miesiąca i jak się nic nie wyklaruje to chyba się zdecyduję na konkurencję. Zwłaszcza ze praca w okolicy gdzie pracowałam i mieszkałam dotychczas, z tym że praca na szklarni a ja nie za bardzo się widzę w takich warunkach. Pozyjemy, zobaczymy...

pozdrawiam Was serdecznie

niedziela, 13 lutego 2011

wypada coś naskrobać ;)

 Co u mnie?
Dieta działa ! Po tygodniu odzyskałam 2 pary spodni, w które nie wchodziłam . No i nawet jedne sama sobie skróciłam. Ale jestem zdolna bestia.


















Te moro leżą idealnie nawet na długość pasują a te ciemnie to właśnie własnoręcznie skrócone.
Nowych nie pokażę bo jeszcze nie odebrałam od krawcowej. Miałam to zrobić w piątek ale jakoś nie chciało mi się wychodzić z domu . Ach to lenistwo...

Noszę się z zamiarem zmiany fryzury. I to chyba będzie radykalna zmiana.
strasznie mi się podoba ta fryzura, tyko nie wiem jak wygląda z drugiej strony ( domyślam się że są trochę dłuższe:)) no i nie wiem czy z moich piórek da się coś takiego zrobić. No ewentualnie coś podobnego , ale podobają mi się fryzury w tym stylu. No może tylko kolor trochę iny bym zrobiła , chociaż do odważnych świat należy . Jeszcze pomyślę co z tym fantem zrobić.
A poza tym jakoś nic ciekawego się u mnie nie dzieje. Mam nadzieję że po 20 coś się ruszy w sprawie pracy, bo mam już dosyć siedzenia w domu.

Krasnalowi ostatnio hurtowo wypadły 2 zęby. Taki fajny szczerbaty się zrobił.
Miłej niedzieli Wam życzę :)

czwartek, 10 lutego 2011

oddam w " dobre ręce"

Robię mały przegląd w pokoju i pozbywam się zbędnych rzeczy. Ale mnie wzięło na porządki :). Szkoda mi niektóre rzeczy wyrzucić więc może będziecie zainteresowane
Na pierwszy rzut herbaty zielone jaśminowa i z płatkami róży. Dostałam ale nie lubię zielonej a szkoda żeby się marnowały . Termin ważności lipiec i sierpień 2011


Mam też na zbyciu dwie płyty które dostałam z TS

Jak któraś z Was jest zainteresowana to dajcie znać.

 A co u mnie?
Napiszę jutro :**

czwartek, 3 lutego 2011

zwolnienie z pracy ...

Nie, nie chodzi tu o mnie tylko o moją siostrę.

Przychodzi dzisiaj do pracy i w drzwiach wita ją szef i daje jej wypowiedzenie. Powołując się na art 33 który mówi że jeśli   miała umowę podpisaną na okres dłuższy niż 6 miesięcy, ale na czas określony, strony mogą przewidzieć wcześniejsze rozwiązanie umowy za 2-tygodniowym wypowiedzeniem. Czyli wygląda na to że w takiej sytuacji pracodawca może Cie zwolnić kiedy chce nie podając żadnego konkretnego powodu. Dodam jeszcze że Kaśka umowę ma podpisaną do 2019!!! roku, ale zawsze to czas określony. 
No to ona się dzisiaj wkurzyła , wzięła te papiery i wyszła z pracy meldując że ma do wykorzystania zaległy urlop. :) Jutro chcę  jechać z nią do PIP -y może tam się czegoś dowie. 




A co u mnie?
Od wczoraj się dietuję na Dukanie. Wiem że nie jet to może najzdrowsze ale co mi tam. Jakoś muszę spróbować zrzucić to sadło. Znalazłam fajne przepisy i szaleję po kuchni. Chociaż dzisiaj jakoś za specjalnie nie mam apetytu. 
Kupiłam sobie dzisiaj w PEPCO spodnie dresowe z metką ... Primark  i ceną 4 funty???
kosztowały 9.90 i mimo że wzięłam 40-42 to są na mnie za duże!! Oni mają jakąś dziwną rozmiarówkę. Jak zrobię zdjęcie to wrzucę.
A w ogóle to coś mnie gardło boli i tak jakoś mnie drapie.  Muszę zajrzeć do apteczki czy mam tam jakieś medykamenty.
Pozdrawiam