środa, 27 lutego 2013

27.02.2013

Ale mam dzisiaj podły nastrój. Pogoda dobija- zimno, szaro , ponuro... JA CHCĘ SŁOŃCA I WIOSNY!!!!! Jakoś nic mnie nie cieszy, bolą plecy , puchną nogi... WIem , wiem że to normalne ale zaczynam się czuć jak słonica. Chociaz póki co tylko 7 kg na plusie, a przecież 2 lata temu ważyłam jeszcze 10 kg więcej zanim schudłam i tak nie narzekałam.Nie mam nastroju ani humoru na nic, chociaż Krasnal mnie rozbroił swoimi ostatnimi tekstami :

Zaplanowałyśmy z siostra że przyjedzie z nim do mnie w sierpniu. On nie jest tym zbytnio zadowolony, gdyż jest strasznie na mnie zły że bedę miała swoje dziecko i on już nie będzie ukochanym siostrzeńcem. No i ostatnio stwierdził że on jednak nie pojedzie do Holandii bo on za niańkę robić nie będzie. Moja siostra zrobiła wielkie oczy i pyta sie go o co mu chodzi na to on odpowiada: no bo jak wy z ciocią będziecie chciały gdzieś wyjść albo pogadać to kto się zajmie dzieckiem ? Tylko ja bedę pod ręką :)
Uśmiałam się do łez

a i jeszcze fragment modlitwy w jego wykonaniu zamiast " i chleba naszego powszedniego" Dominik wyrecytował " i chleba naszego razowego ... "



Ostatnio zrobiłam przegląd moich pachnideł no i wyszło że mam ich trochę



do tego jeszcze doszły ostatnio trzy kolejne

ten pierwszy i

to zaległy prezent walentynkowy a ten ostatni to już na Dzień kobiet. Postarał się mój kochany. Naprawdę zrobił mi tym niespodziankę.

Dla Maluszka kupiliśmy już łóżeczko. Chociaż jeden większy wydatek za nami. Został jeszcze wózek i wiele drobiazgów :) Siostra kupiłam przewijak, rożek i pieluchy tetrowe a gratis dostała termometr do kąpieli .

No i pomyśleć że zaczął się 6-ty miesiąc ciąży... Kiedy to zleciało? Nie wiem...

Wczoraj M mnie rozbawił. Położyłam się już spać a on przyłozył mi rękę do brzucha i zaczął delikatnie stukać palcami, na to Mały odpowiedział kopniakami . Z 15 min się tak bawili :) Lubię te chwile kiedy M "łapie " kontakt z Małym...

W weekend przyjeżdża z Pl kumpela i przywiezie mi paczkę. A w paczce min moje ostatnie zakupy ciuchowe . Tak więc pewnie następny wpis będzie właśnie zakupowy.

15 komentarzy:

  1. ooo...też mam Outspoken z Avonu :) bardzo polubiłam ten zapach ! :>
    a do wiosny to mi się nie śpieszy . Lubię zimę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie książki też przywiezie?? :)
    Zabawny ten Krasnal :D no i zazdrosny o Ciocię :)
    6 m-c - baaardzo szybko to zleciało. Nim się obrócisz będziesz już po :)

    A co do jazdy Twej pierwszej - podziwiam! Że sama się zdecydowałaś :) ja na razie tylko z kimś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to mądrala jeden :D Z razowym chlebem też wymądralował :D W PL już powoli czuć wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szósty miesiąc? Aż się wierzyć nie chce, jak ten czas leci:)
    Ooo, sporo zapachów:)
    Krasnal wymiata:)
    Buziaki, kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana co się dziwić Krasnalowi, przyzwyczaił się, że ma kochaną Ciocię na wyłączność, a tu niespodzianka :) a tą modlitwą rozbawił mnie do łez :D moja kuzynka, Oliwia, też jest taka "wyszczekana" :) uwielbiam takie dzieciaki.
    Już 6-ty miesiąc? Noo, to ani się obejrzymy, a będziemy oglądać Maluszka na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj gdybyś widziała mój zapas perfum!

    OdpowiedzUsuń
  7. hihi, Wojtek jak sie mu pukało albo świeciło to cicho siedział;)
    a i modli się 'chleba naszego potrzebnego' ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja mam aż jeden perfum, ha! Jakoś nigdy do tego nie przywiązywałam wagi :P Teraz dopiero odbijam się od dołka finansowego i powoli kupuję coś dla siebie.
    6 miesięcy??? A nie dawno pisałaś, że jesteś w ciąży.. jak ten czas leci :(

    OdpowiedzUsuń
  9. ło masz ile masz pachnideł :O

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie,jak tam w Holandii z macierzyńskim? rozumiem,ze jak wykorzystasz przed porodem,to potem masz go mniej...?
    urlop mam za zeszły rok,w dodatku mąż ma dwa wyjazdy,więc i tak musiałabym w pracy brac wolne;)

    OdpowiedzUsuń
  11. o,widzisz,to u nas wiecej macierzyńskiego,ja miałam 20tyg+4,a w tym roku chyba jeszcze o 2 przedłuzyli,czyli nie tak źle w PL z polityką prorodzinną;)
    a co po macierzyńskim planujesz?czy to jeszcze za odległy temat?

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj pisałam na fb w klubie gdzieś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na patelnię czosnek, cebulę, szpinak, pieczarki, sery pleśniowe według uznania, z tego robisz taki sos, można dodać fetę, zalewasz makaron i do piekarnika. Na górę też posypujesz serem. I tyle. Pycha! Żadnych przypraw nie trzeba, bo sery dają wystarczająco smaku.

      Usuń
  13. A no pewnie, co kto lubi, ale nawet bez niczego jest bardzo wyrazista w smaku, bo sery robią swoje.

    OdpowiedzUsuń