wtorek, 11 czerwca 2013

11.06.2013

No to ostatnie 1,5 tyg ( teoretycznie ) . Jutro powinnam dowiedzieć się konkretów co i jak . Mały wywinął mi numer i na 2 tyg przed porodem obrócił się i nie wiadomo co dalej.
Jutro mam (pierwszą w ciąży ) wizytę w szpitalu u lekarza i zobaczymy jaka bedzie decyzja. Czy moje szalone maleństwo wróciło na stałe miejsce czy jeszcze się buja w brzuchu :)

W sumie to już sama nie wiem czy wolałabym cc czy nie. Trochę się stresuję . Zresztą M też chociaż nie daje tego o sobie poznać. Wiem to od Moniki ( jego siostry), bo rozmawiał z nią na ten temat. Co ma  być to będzie.

Torba spakowana więc można rodzić!!


No i najważniejsza sprawa : w niedzielę przyjeżdża moja mama. Do końca ten przyjazd stał pod znakiem zapytania ze względu na stan zdrowia babci, no ale dogadały się z ciotką i mama przyjeżdża. Nawet babcia ją intensywnie namawiała na ten wyjazd.Tak więc w niedzielę , po pół roku niewidzenia się , w końcu się zobaczymy.Oczywiście zakupy mi już zrobiła.

Moja kuleczka - stan na dzień dzisiejszy :)

Rozmawiałam z Patrycją. Zrozumiała mnie i mała jest teraz tylko w weekendy ( jak M jest w domu ) i tylko kilka godz w poniedziałki.

No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mogę liczyć na pomoc ze strony Patrycji. Dlatego jutro idzie ze mną jutro do tego szpitala bo M niestety musi być w pracy.mam tylko nadzieję że zdąży dotrzeć do szpitala na poród , bo sam mówi że nie wyobraża sobie żeby go nie było ja będzie się rodził jego syn.

Ostatnio nie mogę sobie znaleźć miejsca. Snuję się po mieszkaniu , ogarniam co mam do ogarnięcia, po kilka razy przekładam ubranka małego.Oczywiście nie przemęczam się ale też nie leżę plackiem bo to nie moja natura. Wkurza mnie tylko że chodzę żółwim tempem i po wejściu po schodach na parter dostaję zadyszki .

U mnie ostatnio niestety monotematycznie jest , no ale nic na to nie poradzę że jest to temat nr 1 .


14 komentarzy:

  1. Fajnie, że mama dojechała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie ze bedziesz miec mame u siebie no i milo ze P Ci pomaga:)

    OdpowiedzUsuń
  3. w takich chwilach wsparcie mamy jest nieocenione więc cieszę się,że udało jej się do Ciebie dojechać :)
    fajnie,że tak się umiesz dogadać z byłą swojego M :)
    koniecznie daj znać co Ci lekarz powiedział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem czy mi się wydaje, ale masz wysoko ten brzuch.. czujesz że opadł ci?
    ja też nie wiedziałam w końcu, czy wolałabym cc czy sn.. ale jak widać, cc była dla mnie najlepszym rozwiązaniem, mimo że to było w sumie na moje życzenie..
    będzie dobrze :) powiem ci, że ja o tym bólu już dawno zapomniałam.. jedyne co zostało mi po ciąży to brzuch.. bo i blizna jest mała i już dawno nie boli..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedno jest pewne-urodzi się jako bliźniak:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ahhh juz za chwileczke bedzie out of brzuch ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. to oczywiste, że to temat nr 1 :)
    Kciuki trzymam za szybkie i prawie bezbolesne rozwiązanie :) coś mi się wydaje, że kolejny post będzie już z baby ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze chwila i już synek będzie z Wami:)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie ma problemu:) to jest w Twoim zyciu najwazniejsze, a reszta sie dostosuje

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że mama jest teraz z Tobą:)
    Jak się czujesz? Wiem, pewnie masz takich pytań po kokardę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. zdecydowanie lepiej dla Ciebie :) Ja sobie nie wyobrażam rodzić w takich upałach - bo takie ostatnio myśli miałam ;) Ale wiadomo, różnie w życiu może być..

    OdpowiedzUsuń
  12. Asia,korzystaj,ze Mu sie nie spieszy i odpoczywaj;)) bo niedługo będziesz miała słodki,bardzo absorbujący Obowiazek:))))nie mogę się doczekać Twojego Syneczka;))

    OdpowiedzUsuń
  13. No to już wiadomo, że i ta fotka i nasze tu wpisy nieaktualne:))))
    Kochana, gratulacje:***** I uściski:***
    Niech Wam synek rośnie zdrowy i szczęśliwy:*

    OdpowiedzUsuń