środa, 7 września 2011

nie jestem twarda !!!!!

I NIGDY NIE BĘDĘ !!!!

Nie radzę sobie z samą sobą, nie poznaję swoich reakcji chce mi się ryczeć, ma doła ...
Mam ostatnio takie dni. Chyba za duzo rozmyślam co by było gdyby...
Najgorsze jest to że jestem tu całkiem sama i tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Rodzinka w Pl w jakiś sposób wspiera się nawzajem, a ja tu całkiem sama ze swoimi myślami.
Do tego jeszcze w pracy muszę być twarda i nie mogę pokazać jakichkolwiek słabości, bo wejdą mi na głowę. Zdarza mi się ze jak się zamyślę i "wyłączę " to łzy same  mi lecą. Tłumaczę wtedy ciekawskim że coś mi wpadlo do oka.

Zawsze myślałam ze bez problemu poradzę sobie ze stratą bliskiej osoby, a tu się okazuje że własnych reakcji nie można przewidzieć i na to nigdy nie można się przygotować na najgorsze.

Nie wiem tylko dlaczego dociera to do mnie dopiero teraz , przecież od śmierci Dziadka minęły już 2 tyg a ja dopiero teraz chyba zdaję sobie z tego sprawę...


CIĘŻKO MI !!!

17 komentarzy:

  1. czasem tak jest,działa adrenalina i jakoś sie człowiek trzyma,ale przychodzi czas,gdy organizm musi odreagować,nie złosć sie na siebie,daj sobie luz,popłacz w poduszkę,to przynosi ulgę,szkoda,ze nie masz tam nikogo,kto byłby wsparciem..ale masz nas!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej... strasznie mi przykro. Wydawało mi się inaczej, ale skąd ja to mogłam wiedzieć? najważniejsze, żeby nie udawać, nie trzymać w sobie tylko dać upust emocjom. Ja długo płakałam po stracie babci i dziadka i do dzisiaj mi ich brakuje i często o nich rozmyślam. Taka już jestem. Ściskam mocno :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu, nie ma w tym nic dziwnego, każdy z nas inaczej przechodzi żal po stracie bliskich. Najgorsze jest to, że nie masz go z kim dzielić, że nie masz obok kogoś bliskiego, z kim mogłabyś pogadać:/
    Trzymaj się, kochana, zaglądaj tu tak często, jak dasz radę, takie nasze klubowe wirtualne wsparcie to niewiele, ale zawsze coś:***

    OdpowiedzUsuń
  4. wiem, ze Ci ciezko...
    u mnie było odwrotnie - pierwsze 5 dni przepłakałam, potem było lepiej, choć do dziś łzy same mi się cisną do oczu, gdy zacznę wspominać dziadka :(
    Dasz radę, musisz tylko dać sobie trochę czasu
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana trzymaj się. Musi minąć trochę czasu, to opanujesz siebie i swoje myśli. Przytulam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Asia, jakbyś chciała się wygadać, to pisz na maila (annamaria789@o2.pl). Trzymaj się:****

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas leczy rany, i Tobie czas tez przyniesie ulge dla duszy!!! Trzymaj sie Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. no właśnie - masz nas. pisz na fb jeśli chcesz pogadać.
    Trzymaj się:*
    P.S. mam nadzieję, że otworzyłaś to piwko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy z Nas reaguje inaczej na stratę bliskich osób.Ale jedno jest pewne-czas leczy rany.Dobrze by było jakbyś jednak z kimś pogadała,może:*
    Trzymaj się:**

    OdpowiedzUsuń
  10. ze smiercia nie da sie pogodzic... 3maj sie ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana 2 tygodnie to badzo mało czasu... Ja przez 1,5 roku przeżywałam śmierć dziadka. Codziennie o nim myślałam. Ciężko się pogodzić ze starą człowieka, ale myśl, że zyskałaś swojego Anioła...

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś w tym jest, w takich sytuacjach najlepiej chyba tak intensywnie zająć się pracą, żeby nie było czasu na myślenie...ale nie zawsze się da.
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymaj się kochana :* My Cię tu wspieramy. Po odejściu bliskiego musimy swoje odcierpieć. :( Jestem z Tobą. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. to adrenalina jak po wypadku ludzie z powaznymi obrazeniami normalnie funcjonuja a potem sie okazuja ze są cali połamani...i ledwo żyją...i Tobie emocje opadły i został smutek, głeboki czysty, do tego codzienność na która sie nie ma sił, trzeba poczekac wyryczeć to co trzeba wyryczeć, dojść do "dna" smutku i potem sie znowu człowiek odbija do góry, najwazniejsze to znowu wpasc w wir tej codzinnosci,powoli. powoli i bedzie dobrze musi być!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana żałobę trzeba przezyć po swojemu u w swoim czasie. Nie broń się przed tym ...

    OdpowiedzUsuń