niedziela, 23 września 2012

23.09.2012

NO i pomyśleć że poprzedni post był prawie miesiąc temu.
Ale ten czas leci. Obiecałąm że będę tu częściej ale niestety znowu nic z tego nie wyszło. Może kiedyś się poprawię .
Za mną ciężki tydzień . Praca od 7 do 19, 20 dała w kość . Przede mną kolejny taki tydzień wiec wysłałam chłopa na ryby a sama oddaję się przyjemnościom czyli laptop , książka i herbatka żurawinowa .
Wczoraj pracowałam do 17 , potem wpadli znajomi . Mariusz z Łukaszem pojechali na ryby a my z Lucyną poplotkowałyśmy sobie. Strasznie brakowało mi takiej rozmowy o wszystkim i o niczym ale bez towarzystwa chłopów. No i doszłam do pewnych wniosków i przemyśleń ale o tym może później. Wiem że na pewno będzie o szokiem dla niektórych ...

Pomału urządzamy sobie chatkę . Nie jest to może jeszcze szał ale naprawdę się cieszę że to jest NASZE i robimy po swojemu pomału bez pośpiechu.

Jadalnia : ( do której udało się wmontować pralkę i dzięki temu zaoszczędziliśmy ok 100 euro )
Salon: ( sofy za ... 200 euro )


Salon przejdzie jeszcze remont ale póki co jest tak :) Bo po tygodniowej "walce " z jadalnią Mariusz stwierdził ze ma dość remontów na jakieś 2 lata :))))

A teraz trochę zakupowo. Koleżanka przywiozła mi z Pl paczuszkę od mamy w której były wyżej pokazane herbatki oraz zakupy by Dziubeka
wisiorek w bardzo moim stylu :)

i bransoletka
Mamy za sobą już pierwszą poważną kłótnię. Poszło o to ze wszystkie decyzje podejmuje sam nie licząc się z moim zdaniem mimo że dotyczy to także mnie . Poszło o to że rzucił wszystko ( remont, porządki ) zeby zabrać byłą żonę i córkę nad morze. Oczywiście kierowcą byłam JA! On oczywiście stwierdził że "wiedział że tak będzie że będzie mi przeszkadzało że ma byłą żonę i córkę "A to mi wcale nie przeszkadza ale spędzanie jednego wolnego dnia w tygodniu z jego byłą to nie jest to co mnie fascynuje. Z Julką owszem bo uwielbiam ją no i nie oszukujmy się ona mnie też :))) A i jeszcze  duzy plus bo uczę się od niej języka. Uwierzcie mi od 3-letniego dziecka . które mówi tylko po holendersku naprawdę można się dużo nauczyć i szybko :)

No i jestem już tutaj zameldowana tak więc chyba będę musiała przerejestrować samochód . Tylko że tu są strasznie wysokie opłaty. Chyba ze sprzedam Zafirę i kupię coś mniejszego.

M właśnie wrócił z ryb. Zmarznięty i mokry ( bo podobno pada ) ,  oczywiście rybki żadnej nie złowił. Trzeba jakiś obiadek ogarnąć
POzdrawiam

17 komentarzy:

  1. ciekawa jestem Twoich szokujących przemyśleń;))) zdradź!!!
    fajnie tak się urządzac,co?;)))
    co do pierwszej waszej kłótni-myślę,że w tej sytuacji TY masz rację... ale chyba się dogadaliscie w tej sprawie już?

    OdpowiedzUsuń
  2. ju dobrze pisze odnośnie kłótni. przestronne macie to mieszkanko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki,Asiu,zdrowieję,tylko moja T też chora...:/ a to mnie bardziej boli,niż moja angina

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny salon masz! Taki duży! Można do woli odpoczywać, imprezować i plotkować :) Pozazdrościć tak dużego miejsca!
    Nie ma to jak mieszkanko swoje, a remont nie zając i nie ucieknie :) Sama swoją sypialnię remontowałam rok (jak nie brak pieniędzy, to przede wszystkim czasu), ale jaka satysfakcja ogromna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. robię właśnie ;) trochę mam cykora, ale trzeba się przemóc i stanąć oko w oko ze strachem ;)
    U Was widzę wszystko ok. Kłótnie będą zawsze, a to normalne, więc niczym się nie przejmuj. W końcu dojdzie do wspólnego konsensusu. Pozdrawiam równiez.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisałam już na fb - nie masz najlepszej herbaty, miętowej z imbirem i pomarańczą, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam:) Na dodatek wspomaga trawienie, więc jest przyjemne z pożytecznym.

    OdpowiedzUsuń
  8. kurcze z tymi byłymi to zawsze coś wyjdzie....:***

    OdpowiedzUsuń
  9. I to jest najważniejsze, że na swoim! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widze ze dzieje sie u Ciebie ostatnio :)piekny wystroj!
    a On powiniwn zrozumiec ze Ty+On+Ex w jednym miejscu to za duzy tlok...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że jakoś się dogadacie w sprawie wszelkich kontaktów z byłą, wiadomo, że pewnych spraw się nie uniknie, ale też on trochę się powinien zastanowić, nim Cię postawił pod ścianą. Jednak najważniejsze, że masz świetny kontakt z jego córką:)
    Myślę, że nawet jak padasz na pysk, to jeszcze i tak wyskrobiesz trochę energii na zawody łóżkowe;)
    Pozdrawiam ciepło, Asiu:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne, przytulne i swoje ! super :) pozdrawiam !:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, miałam tak samo ... a to wpływa negatywnie na życie rodzinne i na nas :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama bym się z Nim o to pokłóciła. I u mnie różowo nie jest.
    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też bym się kłóciła! Przytulne mieszkanko :))

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie podobnie z czasem, co do kłotni to nie taka straszna - uwazam ze on troche przesadza. Po co spedza czas z była jak jest z Toba? Tego nie zrozumie. Spedzam czas ze Stefanem, do momentu jak kogos poznam. Potem moze przyjacieslkie spotkanie na kawe, ale bez mojego nowego chłopaka.

    OdpowiedzUsuń