niedziela, 21 października 2012

21.10.2012

Tak więc to prawda !
BĘDĘ MAMĄ !!!!!! Jejku jak ja się cieszę . Z moich wstępnych wyliczeń wychodzi że to 5-ty tydzień  a termin będę miała na koniec czerwca.
Jestem przeszczęśliwa ale i pełna obaw...
Mam 35 lat ( sam wiek mówi że mam prawo mieć obawy )  , jest to moje pierwsze dziecko. Czy wszystko będzie ok , czy dam radę ???? Nie wiem ale bardzo chcę i zrobię wszystko żeby było dobrze. Chociaż wiem że będzie ciężko. Chciałabym pracować jak najdłużej tzn do 8-mca  ( tutaj macierzyński trwa 16 tyg miesiąc przed spodziewanym terminem i 3 mce po urodzeniu ) , ale czy dam radę ?
Póki co czuję się bardzo źle. Mam zawroty głowy i jestem strasznie słaba ( cały czas bym spała ) ale za to w nocy nie mogę spać . Coś mnie dręczy ale jeszcze nie wiem co ... W sobotę z czystym sumieniem wzięłam dzień wolny bo już było źle. Po całym tyg pracy po 10-12 godz organizm odmówił posłuszeństwa. Po prostu bałam się wstać z łóżka nie mówiąc już o tym żeby jechać gdzieś samochodem .

Jeszcze przed tym jak dowiedziałam sie że zostanę mamą wybrałam sie na małe zakupy :

bardzo wygodne i miłe w dotyku bluzeczki - każda po ok 4 euro . Chyba muszę dokupić w innych kolorach bo są super

uwielbiam kosmetyki NIVEA , a że była akurat promocja 3+2 gratis ( ale i tak najfajniejsze jest to że w tym samym czasie była promocja na podpaski always i zrobiłam sobie mały zapas :)))  )

odkrycie koleżanki, a teraz także i moje . Rewelacyjny błyszczyk RITUALS - 6 euro

mydełko bezdotykowe. Dostałam jakiś czas temu jako gratis , ale dopiero teraz była okazja je rozpakować. Fajne, wygodne, ale ma bardzo nieprzyjemny chemiczny zapach. Muszę je szybko zużyć i kupić nowy wkład.

No i zaczynam pomału przewartościowywać swoje życie... Teraz wiem ze nie samą praca człowiek żyje, kocham i jestem kochana , mimo że zdarzają się sprzeczki ( ale w którym związku tak nie ma ).
Zaczynam myśleć jak to będzie dalej.. jak zacznie mi rosnąć brzuch, jak urodzę ...
Czekam aż przyjedzie koleżanka z którą naprawdę mogę pogadac o wszystkim i o niczym. Bardzo pomogła mi jak się biłam z myslami czy wiązać się z M czy nie . Mam nadzieję że teraz też w każdej sytuacji mnie wysłucha i pomoże. Brakuje mi tu trochę tego... no ale cóż sama tego chciałam . To była moja decyzja żeby tu zostać i ułożyć sobie życie więc muszę liczyć się z konsekwencjami typu brak rodziny i bliskich...
Nie wiem jak to będzie dalej.... Kurcze boję się ....

25 komentarzy:

  1. bedzie dobrze! :)) gratuluje jeszcze raz :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rodzinę i bliskich, tę najbliższą osobę masz teraz w sobie:) Asia, spokojnie, moja Mama miała 41 lat, gdy mnie urodziła, da się;))) Dbaj o siebie i daj M. dbać o Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To normalne, że masz obawy, bo kto ich nie ma w pierwszej ciąży? Będzie dobrze, teraz musisz dbać o siebie i maleństwo. Gratulacje jeszcze raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie dobrze i nie martw się!!! I gratulacje przede wszystkim!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa.. i na spacer się właśnie wybieram, może mi to humor poprawi

    OdpowiedzUsuń
  6. będzie dobrze!zobaczysz,teraz będziesz miałą rodzinę swoją własną,najbliższą;)
    ciąża ma tyle tygodni,ile minęło od ostatniej miesiączki,a date porodu obliczysz tak-od daty ostatniej miesiaczki odejmij 3 miesiace i dodaj 7 dni:)to bedzie najbardziej prawidłowy termin porodu

    OdpowiedzUsuń
  7. Raz jeszcze gratuluję! Dasz radę! :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję !!!
    Rzabciu ! nie ma czego się bać.
    znam wiele przykładów kobiet, które rodziły po raz pierwszy grubo po 30-tce (starsze od Ciebie) i wszystko szczęśliwie się zakończyło :) Myśl pozytywnie, dbaj o siebie a wszystko będzie dobrze ! :))) Bardzo się cieszę Waszym szczęściem :*

    OdpowiedzUsuń
  9. każdy ma obawy co do nowych decyzji. I zwykle każda decyzja przynosi jakieś konsekwencje. Ty jednak teraz nie możesz się stresować, więc wyluzuj i ciesz się tym stanem :)) masz fajnego faceta, jesteś w ciąży tak jak chciałaś - masz to co naprawdę chciałaś :) Gratuluję raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  10. bez rodziny jest czasami bardzo do dupy...ale co tam najwazniejsze teraz są GRATULACJE!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. hehe, jestes bardzo silna, bo ja bym wyła chyba do konca ciazy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że takie obawy są chyba naturalne, grunt to się im nie poddawać, zwłaszcza teraz! Myśleć pozytywnie, odpoczywać za dwoje, spokój, relaks:) No ja wiem, że czasem się nie da, ale wiem też, że mądra z Ciebie kobieta i zrobisz wszystko, by się dało i udało:)

    Fajna ta obudowa mydełka:)

    Asiu, a jak najbliższa rodzina przyjęła wiadomość o ciąży?

    OdpowiedzUsuń
  13. gratulacje!

    wiesz ze będzie Dobrze;) Trzymam kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja za McDonaldem też jakoś mega nie szaleję,ale raz na jakiś czas mam meeega ochotę-wtedy jedziemy,najadamy się i na kilka miesięcy mam spokój:)

    OdpowiedzUsuń
  15. a czy to nie będzie odbijało za bardzo? tu czarny a tam biel? hm.. sama nie wiem.
    A co nowego u Ciebie?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też racja:) Ale gdzieś mi się obiło o uszy, że Świnoujście sprzedaje jedną ze swoich wysepek, chyba wyszłoby taniej;p
    Jednak ponieważ nie wygrałam ani grosza, więc nie ma co się nad tym zastanawiać;)

    Kochana, jak się czujesz? I w ogóle - co tam? Jak tam? Znalazłaś inną położną? Przyjedziecie do Pl na święta?
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj dawno mnie tu nie było... Gratulacje! Będzie dobrze :) a i Ty pewnie się przyzwyczaisz do nowej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  18. dziękuję Ci :)
    autostradami to ja bym mogła jeździć nawet codziennie :D
    Jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszy mnie twoje szczęście.
    Trzymaj się cieplutko Asiu
    Obserwowałaś mojego bloga Słupeczki Bułeczki.
    Ja właśnie przenoszę blog Zaplątane szydełko http://zaplatane-szydelko.blogspot.de/
    Zapraszam do obserwowania, bardzo mi zależy na
    osobach, które dotychczas obserwowały mój blog. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń