Tak więc to prawda !
BĘDĘ MAMĄ !!!!!! Jejku jak ja się cieszę . Z moich wstępnych wyliczeń wychodzi że to 5-ty tydzień a termin będę miała na koniec czerwca.
Jestem przeszczęśliwa ale i pełna obaw...
Mam 35 lat ( sam wiek mówi że mam prawo mieć obawy ) , jest to moje pierwsze dziecko. Czy wszystko będzie ok , czy dam radę ???? Nie wiem ale bardzo chcę i zrobię wszystko żeby było dobrze. Chociaż wiem że będzie ciężko. Chciałabym pracować jak najdłużej tzn do 8-mca ( tutaj macierzyński trwa 16 tyg miesiąc przed spodziewanym terminem i 3 mce po urodzeniu ) , ale czy dam radę ?
Póki co czuję się bardzo źle. Mam zawroty głowy i jestem strasznie słaba ( cały czas bym spała ) ale za to w nocy nie mogę spać . Coś mnie dręczy ale jeszcze nie wiem co ... W sobotę z czystym sumieniem wzięłam dzień wolny bo już było źle. Po całym tyg pracy po 10-12 godz organizm odmówił posłuszeństwa. Po prostu bałam się wstać z łóżka nie mówiąc już o tym żeby jechać gdzieś samochodem .
Jeszcze przed tym jak dowiedziałam sie że zostanę mamą wybrałam sie na małe zakupy :
bardzo wygodne i miłe w dotyku bluzeczki - każda po ok 4 euro . Chyba muszę dokupić w innych kolorach bo są super
uwielbiam kosmetyki NIVEA , a że była akurat promocja 3+2 gratis ( ale i tak najfajniejsze jest to że w tym samym czasie była promocja na podpaski always i zrobiłam sobie mały zapas :))) )
odkrycie koleżanki, a teraz także i moje . Rewelacyjny błyszczyk RITUALS - 6 euro
mydełko bezdotykowe. Dostałam jakiś czas temu jako gratis , ale dopiero teraz była okazja je rozpakować. Fajne, wygodne, ale ma bardzo nieprzyjemny chemiczny zapach. Muszę je szybko zużyć i kupić nowy wkład.
No i zaczynam pomału przewartościowywać swoje życie... Teraz wiem ze nie samą praca człowiek żyje, kocham i jestem kochana , mimo że zdarzają się sprzeczki ( ale w którym związku tak nie ma ).
Zaczynam myśleć jak to będzie dalej.. jak zacznie mi rosnąć brzuch, jak urodzę ...
Czekam aż przyjedzie koleżanka z którą naprawdę mogę pogadac o wszystkim i o niczym. Bardzo pomogła mi jak się biłam z myslami czy wiązać się z M czy nie . Mam nadzieję że teraz też w każdej sytuacji mnie wysłucha i pomoże. Brakuje mi tu trochę tego... no ale cóż sama tego chciałam . To była moja decyzja żeby tu zostać i ułożyć sobie życie więc muszę liczyć się z konsekwencjami typu brak rodziny i bliskich...
Nie wiem jak to będzie dalej.... Kurcze boję się ....
bedzie dobrze! :)) gratuluje jeszcze raz :**
OdpowiedzUsuńMasz rodzinę i bliskich, tę najbliższą osobę masz teraz w sobie:) Asia, spokojnie, moja Mama miała 41 lat, gdy mnie urodziła, da się;))) Dbaj o siebie i daj M. dbać o Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTo normalne, że masz obawy, bo kto ich nie ma w pierwszej ciąży? Będzie dobrze, teraz musisz dbać o siebie i maleństwo. Gratulacje jeszcze raz! :)
OdpowiedzUsuńDobrze będzie, a jak ma być:)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze i nie martw się!!! I gratulacje przede wszystkim!! :)
OdpowiedzUsuńaaa.. i na spacer się właśnie wybieram, może mi to humor poprawi
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze!zobaczysz,teraz będziesz miałą rodzinę swoją własną,najbliższą;)
OdpowiedzUsuńciąża ma tyle tygodni,ile minęło od ostatniej miesiączki,a date porodu obliczysz tak-od daty ostatniej miesiaczki odejmij 3 miesiace i dodaj 7 dni:)to bedzie najbardziej prawidłowy termin porodu
Raz jeszcze gratuluję! Dasz radę! :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję !!!
OdpowiedzUsuńRzabciu ! nie ma czego się bać.
znam wiele przykładów kobiet, które rodziły po raz pierwszy grubo po 30-tce (starsze od Ciebie) i wszystko szczęśliwie się zakończyło :) Myśl pozytywnie, dbaj o siebie a wszystko będzie dobrze ! :))) Bardzo się cieszę Waszym szczęściem :*
każdy ma obawy co do nowych decyzji. I zwykle każda decyzja przynosi jakieś konsekwencje. Ty jednak teraz nie możesz się stresować, więc wyluzuj i ciesz się tym stanem :)) masz fajnego faceta, jesteś w ciąży tak jak chciałaś - masz to co naprawdę chciałaś :) Gratuluję raz jeszcze!
OdpowiedzUsuńbez rodziny jest czasami bardzo do dupy...ale co tam najwazniejsze teraz są GRATULACJE!!!!
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze!
OdpowiedzUsuńhehe, jestes bardzo silna, bo ja bym wyła chyba do konca ciazy :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze mamusiu:*
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie obawy są chyba naturalne, grunt to się im nie poddawać, zwłaszcza teraz! Myśleć pozytywnie, odpoczywać za dwoje, spokój, relaks:) No ja wiem, że czasem się nie da, ale wiem też, że mądra z Ciebie kobieta i zrobisz wszystko, by się dało i udało:)
OdpowiedzUsuńFajna ta obudowa mydełka:)
Asiu, a jak najbliższa rodzina przyjęła wiadomość o ciąży?
Też ich uwielbiam!! I dzięki :*
OdpowiedzUsuńGratulacje!:)
OdpowiedzUsuńgratulacje!
OdpowiedzUsuńwiesz ze będzie Dobrze;) Trzymam kciuki:*
Ja za McDonaldem też jakoś mega nie szaleję,ale raz na jakiś czas mam meeega ochotę-wtedy jedziemy,najadamy się i na kilka miesięcy mam spokój:)
OdpowiedzUsuńa czy to nie będzie odbijało za bardzo? tu czarny a tam biel? hm.. sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńA co nowego u Ciebie?:)
kiedy nowy wpis?:)
OdpowiedzUsuńTeż racja:) Ale gdzieś mi się obiło o uszy, że Świnoujście sprzedaje jedną ze swoich wysepek, chyba wyszłoby taniej;p
OdpowiedzUsuńJednak ponieważ nie wygrałam ani grosza, więc nie ma co się nad tym zastanawiać;)
Kochana, jak się czujesz? I w ogóle - co tam? Jak tam? Znalazłaś inną położną? Przyjedziecie do Pl na święta?
Buziaki:***
Oj dawno mnie tu nie było... Gratulacje! Będzie dobrze :) a i Ty pewnie się przyzwyczaisz do nowej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci :)
OdpowiedzUsuńautostradami to ja bym mogła jeździć nawet codziennie :D
Jak się czujesz?
Cieszy mnie twoje szczęście.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko Asiu
Obserwowałaś mojego bloga Słupeczki Bułeczki.
Ja właśnie przenoszę blog Zaplątane szydełko http://zaplatane-szydelko.blogspot.de/
Zapraszam do obserwowania, bardzo mi zależy na
osobach, które dotychczas obserwowały mój blog. Pozdrawiam