poniedziałek, 6 maja 2013

06.05.2013

No i zostało nam jeszcze 1,5 mca . Możecie mi powiedzieć kiedy to zleciało ? Bo ja kompletnie nie wiem. Cały  czas wydaje mi się że mam jeszcze duuużo czasu a tu tak szczerze mówiąc trzeba się przygotować że TEN dzień może nastąpić w każdej chwili.

A tak wyglądamy w dniu dzisiejszym ( gratis moje przypieczone w weekend łapki :D )
Pokoik dla maluszka już mamy gotowy.Chociaż wiadomo że na początku łóżeczko będzie stało u nas w sypialni.
A 14 maja mam w domu wizytę położnej. Przyjdzie sprawdzić czy już wszystko mam przygotowane. Mam nadzieję że się nie przyczepi do czegoś chociaż nie mamy jeszcze wanienki i wózka.W najgorszym wypadku pozyczę wózek od siostry M . Potem jeszcze po porodzie będzie przez tydzień przychodzić na 3 godz żeby pomóc przy dziecku, sprawdzić czy wszystko ok ze mna i z małym . Zwłaszcza że tutaj tylko rodzisz w szpitalu ( albo i nie bo preferują porody domowe ) i po kilku godz wychodzisz do domu.



A weekend spędziliśmy nad wodą . Tzn w sobotę ok południa pojechaliśmy nad zatokę na ryby. Trochę wiało i było zimnawo , a słoneczko lekko przyświecało. NO ale za to ryby brały


To dwie największe złowione przez M sztuki. Było jeszcze kilka mniejszych .
Ja udzielałam się towarzysko tzn siedziałam cicho i czytałam sobie książkę :) Bardzo przyjemnie spędziliśmy ten dzień. W niedzielę  mieliśmy zaplanowane lepienie pierogów, ale pogoda była tak śliczna , że zrobiliśmy tylko farsz i zapakowaliśmy się do auta i znowu kierunek woda. Tym razem połów marny, ale chyba dlatego że było po prostu za ciepło. Posiedzieliśmy chyba 3 godz bo juz naprawdę było ciężko usiedzieć. Wróciliśmy i zrobiliśmy po kilka pierogów, które zjedliśmy ze smakiem. No i zostało nam sporo farszu i zastanawiam się co z tym zrobić.

Dzisiaj pogoda też ładna więc pewnie wybiorę się na mały spacerek.

17 komentarzy:

  1. Ale się spiekłaś!!! Ryby niezłe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny brzuchol!! kształtny:)
    podoba mi się, że położna tak często przychodzi i w ogóle- dobrze, że będziesz po porodzie w domu, ale pod kontrolą, to chyba daje większy komfort psychiczny

    OdpowiedzUsuń
  3. ładny brzuszek i taki w sam raz :)fajnie z tą położną,że tak przychodzi, u nas raz przyjdzie na chwilke i radz sobie sam..
    ramiona ładnie sobie przypiekłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja się coś polożnej nie spodoba to co?? pierwsze słyszę o takich wizytach przed!a wózek chyba nie jest obowiazkowy?może przecież dziecko w chuście nosić;)
    cudny masz brzuszek,chyba poza nim w ogolle nie przytyłas?
    no,tak,na ryby najlepiej z ksiażka,bo przecież trzeba być cicho;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo,to z wagą mieścisz sie w normie;) pewnie po porodzie zostanie ci ze 3kg,zgubisz,nawet nie zauwazysz,kiedy;))
    trochę z przymrużeniem oka napisałam o tej połoznej;) myślę,że ni ci nie grozi z jej strony:

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo...nie wiedziałam,że w Holandii tak pilnują byś była dobrze przygotowana na przyjście dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam przekazanie korony w TV :) Darzę sympatią te wszystkie królewskie rody Europy, budzą we mnie duży szacunek. Lubię :)

    Te klubowe ciąże zlatują z prędkością błyskawicy! Fajnie że tak cieszysz się z przyszłego macierzyństwa, czerpiesz z tego tyle radości!

    A farsz? Może zrobić taką tartą z kruchego lub francuskiego ciasta? Albo krokiety? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale wózek to kupujcie,bo faktycznie w każdej chwili możesz urodzić i wtedy już gorzej wam będzie szukać.
    Super wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow jaka ryba! ja to nie wiem kiedy Damianowi rok minął :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tak, czas biegnie, ja po swoich dzieciach widzę. Przecież dopiero co je rodziłam...;)
    Ale się opaliłaś!brzuszek już spory:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, powiem Ci, mnie się wciąż nie chce wierzyć, ile się w Twoim życiu zmieniło, odkąd "się znamy", a to przecież wcale nie tak długo:)
    Fajny taki weekend:) U mnie na wędkarzy mawia się "ciche wariaty";)
    Pięknie wyglądasz, Asiu:*

    OdpowiedzUsuń
  12. My bierzemy pod uwagę jedynie ślub kościelny :)
    Powodzenia !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Farsz mozesz zamrozic, najlepiej jak po porcjonujesz do mniejszych woreczkow.


    powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  14. jakie wielkie te ryby :) pewnie juz dawno zjedzone? ;)
    brzusio coraz większy! czekamy na TEN dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny brzuszek. :) Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :)

    OdpowiedzUsuń