niedziela, 3 czerwca 2012

03.06.2012

No i nadeszła pora na nowy wpis. Następny pewnie będzie zrobiony w Pl ( patrząc na ich częstotliwość :D )

No i co by tu napisać żeby to miało ręce i nogi, bo trochę się wydarzyło od ostatniego wpisu :)

Związek kwitnie w pełni.  Są już daleko idące plany, ale o tym na razie cisza :).
Póki co myślę o zblizającym się urlopie . Jeszcze 3  tygodnie i będę w Pl. Chociaż Mariusz chciałby żebym tam w ogóle nie jechała tylko zamieszkała u niego chociaż na te 2 tyg, ale ja mimo wszystko chcę jechać do domu.Zwłaszcza że chcę zabrać autko z Pl i wtedy nie będzie przeszkód żeby zamieszkać razem, bo będę miała transport do pracy. chociaż z tą racą to też nic nie wiadomo, bo w te nasze pomidory wlazła jakaś zaraza i jutro zaczynaja likwidację dwóch z trzech szklarni a to oznacza że pomidory z tych szklarni bedą jeszcze przez jakiś miesiąc.No i nie wiadomo jak to będzie później wyglądało.Póki co wiele wskazuje na to że mimo tego że nie chcę pracować na szklarni, to pewnie wyląduję tam gdzie pracuje Mariusz.
No i intensywnie zastanawiam się nad prezentem urodzinowym dla M i jako że jest osobą palącą ( niestety) postanowiłąm kupić mu zapalniczkę Zippo. Myślę że to będzie fajny prezent i że mu się przyda. Bo kompletnie nie mam pomysłu na inny prezent.
Weekend minął pod nazwą dzień dziecka. Wzięliśmy Julkę na lody i na spacer. Julka ma 2,5 roku i jest naprawdę kochanym dzieckiem. Strasznie ją lubię i wiem że ona lubi mnie mimo bariery językowej niestety. No ale coraz lepiej sobie radzę żeby się z nią dogadać. Poza tym mam plany żeby iś do szkoły i intensywnie uczyć się jezyka zwłaszcza jeśli mam zamiar zostać w Holandii i być może założyć rodzinę ....A M chyba tego chce. Zresztą czasami sama nie wiem czego on tak naprawdę chce. Jednego dnia mówi że nie chce dziecka za kilka dni stwierdza że mimo wszystko fajnie by było jakby sie pojawiło. A ja stwierdzam co ma być to bedzie tak jak pisałam w poprzednim wpisie.

Jako kierowca radzę sobie coraz lepiej i coraz bardziej myślę o podróży z Pl do Holandii. Z tego powodu intensywnie oglądam aukcje z nawigacjami a że nie mam o tym zielonego pojęcia to szukam pomocy w tym temacie.
Przygotowujemy się do Euro. Przystroiliśmy nasze domki w barwy biało-czerwone i czekamy na pierwszy mecz :)A jako że na zakupy jeździmy we wtorki i piątki to chyba w tym tyg zrobimy we czwartek żeby zdążyć na mecz :)

No i czekamy na rozwój wydarzeń między mną a M bo bardzo chciałabym żeby było dobrze i wiem ze on tez tego chce. A najbardziej nie lubię tej naszej tygodniowej rozłąki. Chciałabym zeby udało  nam się w końcu zamieszkać razem. Wiem ze to się wszystko bardzo szybko dzieje ale na co mamy czekać .... Przecież nie mamy juz 18 lat...

17 komentarzy:

  1. Fajnie, że Twój związek kwitnie :) oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohohohoho się dzieje! Bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. niech się dzieje! nie czekajcie na nic :) zresztą mieszkając razem poznacie się jeszcze lepiej. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. ach,ile się dzieje u ciebie!!!
    a nie dasz rady dojechać bez nawigacji...?ja im jakoś nie ufam...no,ale moze się mylę;)
    niedobrze z tą pomidorową zaraza! a M. co robi,gdzie pracuje?

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie,ze nie ma na co czekac :) zycie jest krotkie! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Noo to dzieje się u Ciebie:))) SUper.
    A to Wy się tylko w weekendy widujecie? Właśnie, gdzie ON pracuje?

    Kurcze ... ja bym nie mogła być z osobą, która pali papierosy. Nigdy.
    Pozdrawiam i udanego urlopu już niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak fajnie się czyta tak wesołe i szczęśliwe wpisy :) Niesamowicie rozkwita ta Wasza miłość i trzymam kciuki za dalsze i to bardzo owocne rozkwitanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hm, ja wychodzę z załozenia, że skoro nie popieram czyjegoś nałogu/przyzwyczajnia to kupowanie zapalniczki to tak jakby zachęcanie do robienia tego . Więc ja bym takiego prezentu nie kupiła .

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ się dzieje:) I dobrze:)
    Jeśli z powodu tych problemów pomidorowych będziesz musiała się przenieść do pracy Mariusza, to możesz potem mówić, że zbliżyła Was zaraza;)
    Fajnie, że łapiesz kontakt z jego córeczką:) I dobrze, że uczysz się języka i w ogóle - takie masz całkiem konkretne plany:) Trzymam kciuki, kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Asia ile Ty go znasz ze juz myslicie o dziecku?
    fajnie ze dobrze sie dogadujesz z Jego coreczka:) i w ogole ze sie dobrze dzieje:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację, nie ma na co czekać, trzymam kciuki za Was! M. jest Holendrem?

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem w miejscu ok. 250 km oddalonym od Holandi, chciałabym cie odwiedzic jest to mozliwe?

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć, kochana:*
    No, bo se akurat wybrałaś taki tydzień, no;) Upały tu na południu były w zeszłym tygodniu, nawet wczoraj ok. 30 st., mają być znów od piątku, a akurat teraz dupa:/ Znaczy dla mnie nieźle, bo ok. 20, ale u Was nad morzem chyba dużo chłodniej, niestety:/
    Na długo jesteś? Pisz, co słychać:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A czy Ty nie jesteś już w Polsce czasem?

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. już dzisiaj mi się nie chce :)) jutro napisze

      Usuń