Jestem , żyję i mam się bardzo dobrze !!!!
Dojechałam cało i zdrowo, trochę długo - 18 godzin ale daliśmy radę . Miałam kierowcę na zmianę więc nie było tak źle . Tylko te korki z lekka mnie wkurzyły, no ale jak się jedzie przez Niemcy w piątek w godz szczytu weekendowego to tak bywa :)
Mariusz na mnie czekał. Jego siostra Edyta powiedziała mi że od 14 chodził po domu i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Mi się oczywiście do tego nie przyznał :)
Pierwszy weekend pourlopowy spędziłam u M i było mi tak dobrze że zaraz w poniedziałek "uderzyłam" do szefostwa w sprawie przeprowadzki. No i okazało się się że nie ma z tym żadnego problemu tylko że nasz przełożony na pakowni musi się zgodzić ( a on był w strasznym szoku jak się dowiedział że chcę się przeprowadzić do faceta i to w dodatku do M bo za nim nie przepada ) Potrzymał mnie w niepewności 2 dni, ale w końcu stwierdzil ze to jest moja sprawa ( bo taka jest prawda ) i mi pogratulował i życzył szczęścia. Tak więc od zeszłego weekendu jestem mieszkanką Bergen op Zoom. I jest mi z tym bardzo dobrze !!!!!
Trochę potrwało zanim się spakowałam i rozpakowałam ( masakra mam nadzieję że nigdy więcej !!! ) No i pełnie obowiązki pani domu. Chociaż póki co robi to Mariusz bo ja cały tydzień pracowałam od 6-18. Ale przyjemnie tak przyjechać do domu, wiesz ze ktoś na Ciebie czeka z obiadem..... COś mi się wydaje że przytyję :)))
Teraz jeszcze czekamy na wyprowadzkę Edyty ( siostry M) i jej faceta . Zwłaszcza że ona jest w ciąży i w październiku urodzi. No ale są szanse że niedługo dostaną mieszkanie. No i my wtedy będziemy mogli się urządzić tak jak będziemy chcieli. Czeka nas zakup pralki, lodówki, sofy do salonu i łóżka do sypialni ale damy radę ....
No i podjęliśmy decyzję ....
Staramy się o dziecko!!!! Wiem że niektóre z Was pomyślą "szalona " taki krótki związek a ona chce sie już pakowac w pieluchy. Ale kocham Mariusza i on kocha mnie i czuję że to jest właśnie TEN!!!!! A szczerze mówiąc mam już swoje lata i niedługo może być już za późno... Tak więc pozostaje teraz działać i czekać ......
No i jeszcze M dostał papiery rozwodowe. Chociaż ja mu powiedziałam że mi ślub do niczego nie jest potrzebny no ale jakby co .....
Jestem MEGA SZCZĘŚLIWA!!!!!!!
Chyba jeszcze w życiu tak się nie czułam jak teraz w ramionach M.
A dzisiaj w planach mamy NIC :)
Tzn mięliśmy iść na urodziny ( M nawet zrobił tort) , ale raczej nie pójdziemy, bo będziemy mieć wolną chatę :) więc trzeba bedzie to wykorzystać .....
Pozdrowionka dla Was :*
i bardzo dobrze,ze M. chce rozwodu :) powodzenia w staraniach! :)))
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że nie ma reguły. Znam związki, które rozsypały się po 10 latach i takie, które po 3 miesiącach znajomości zakończyły się ślubem i trwają od wielu lat. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńale cudownie u Ciebie!!!trzymam kciuki,żeby wszystkie plany zostały wykonane,a marzenia spełnione;)))) bądxcie szczęśliwi:)))
OdpowiedzUsuńSame cudowne wiadomości:)Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńwspaniale!:) Powodzenia;*
OdpowiedzUsuńale super! to życzę owocnego starania:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie móc tak powiedzieć!
OdpowiedzUsuńPowodzenia Wam życzę:)
powodzenia:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i czekam na dobre nowiny:*
OdpowiedzUsuńHohoho-ile się dzieje,ile planów...i jak faaajnie:))))
OdpowiedzUsuńCieszę się Twoim szczęściem:) I mocno trzymam kciuki za powodzenie planów:*
OdpowiedzUsuńCudnie się czyta takie optymistyczne, radosne wpisy:*
super, że Ci sie tak uklada i że jestes taka szczęśliwa, że az normalnie mi sie Twój stan udzielił:*
OdpowiedzUsuńpowodzenia życze z całego serca we wszystkim, co sobie zaplanujesz/ zaplanujecie:)
fajny czas przed Wami takie 'staranie sie o dziecko' ;) powodzenia tam
SZALONA!!!! :D powodzonka!
OdpowiedzUsuńDzieje się:) Fajnie, że wszystko super się układa i jesteś szczęśliwa:) Tak 3mać!;)
OdpowiedzUsuńOMG !!! ale ja jestem u Ciebie do tyłu ! tyle się dzieje. Ale widzę,że dobrego i oby tak dalej !!! :))) Trzymam kciuki za Wasze szczęście i powodzenia ! :*
OdpowiedzUsuńNie jeździłam ponad 3 lata i ... w sumie to mnie to w ogóle nie kręci :D
OdpowiedzUsuńjak starania ??? :)
och,to Ci zazdroszczę;) mój gotuje tylko,jak mu powiem dokładnie,co i jak,raczej muszę go pilnować;) bez kierownika nie da rady
OdpowiedzUsuńbędziesz super mama,zobaczysz;)czekam na dobre wieści! i trzymam kciuki:)
Kochana, byle tylko te Twoje dwie żaby przyniosły szczęście w innym temacie:) Powodzenia:*
OdpowiedzUsuńPowodzenia !!! :*
OdpowiedzUsuńDziękuje, rownież pozdrawiam i życzę owocowych starań.
OdpowiedzUsuńU la la ... zemsta będzie słodka :) nam dziś jakoś wyjątkowo udało się przeżyć zakupy bez kłótni i fochów i nie mam pojęcia jakim cudem :D
OdpowiedzUsuńAsia, a Ty już masz normalny dostęp do neta?
OdpowiedzUsuńAaaa, napisz mi na priv na fb, gdzie (na który adres) przysłać Ci tę gazetkę:)
OdpowiedzUsuń