środa, 27 marca 2013

27.03.2013

No i stało się to czego najbardziej sie obawiałam. Jestem bez pracy. 4 kwietnia kończy mi się kontrakt i nie podpiszą ze mną nowego, a mają do tego niestety prawo. Zburzyło to moje całe plany zakupowe i nie tylko. Miał być w kwietniu wózek i raczej go nie będzie . Cholera jasna. 
Tak czytam i czytam na temat przepisów tutaj ze moze nie będzie tak źle ( pocieszam się haha ). W sumie należy mi się 6 mcy zasiłku dla bezrobotnych + 16 tyg macierzyńskiego. Czyli jakby to dobrze rozegrac to do połowy maja wykorzystam 1,5 mca zasiłku, potem macierzyński i potem mogę wykorzystać resztę zasiłku. Płatne co prawda 70 % ale mogłabym z małym dłużej w domu posiedzieć. A tak jakbym miała umowę to po 16 tyg macierzyńskiego musiałabym wrócić do pracy. JUż mnie głowa boli od myślenia. 
Szukam pozytywów tej sytuacji. 
- bedę miała więcej czasu na czytanie
- bedę chodziła na spacery z siostrą M i jej dziećmi
- nie bede użerała się z ludźmi
- moje nogi odpoczną
Więcej nie widzę ale to chyba i tak sporo :)

Bedę się poważnie zastanawiać nad powrotem do tej firmy. M mi juz załatwił prace u siebie , ale jakoś praca na szklarni to nie jest to co mnie rajcuje, ale z drugiej strony patrząc tam niedaleko jest żłobek, jeździlibyśmy razem ( oszczędność na paliwie) . Ach juz sama nie wiem jak to wszystko poukładać.

W ogóle ten marzec jakiś pochlastany jest.W zeszłym tygodniu mieliśmy z M bardzo ostrą kłótnie i naprawdę wyprowadził mnie z równowagi że myślałam że się spakuję i wrócę do Pl. No ale przeprosił bardzo mocno i w sumie go rozumiem bo naprawdę dużo ma na głowie i czasami tego nie ogarnia. No i na kimś musiał się wyżyć a ja byłam akurat pod ręką. No nic. Było , minęło , nie wracamy do tego ale za to w ramach przeprosin zrobił pokoik dla małego i odmalował salon.




Zdjęcia robione na szybko zaraz po tapetowaniu ( bąble się wchłonęły )
Brakuje jeszcze firanek i dywanu, ale to juz w drodze :)
No i tam gdzie w tej chwili jest stolik będzie komoda, a tam gdzie komoda - łóżeczko.

Wyszło słoneczko, ale jest mróz. MImo tego pierwszy spacer zalicznę chyba dzisiaj bo mam wolne .

17 komentarzy:

  1. Oj kiepsko z tą pracą, ale może faktycznie są jakieś pozytywne strony? Nie przejmuj się na zapas, jakoś się poukłada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale do Polski na pewno nie chcesz wrócić?
    Dobrze będzie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, w sumie całkiem sporo pozytywów znalazłaś, nie jest źle:) Przede wszystkim odpoczniesz, bo przecież lekka to ta praca nie była, a jak trochę odpoczniesz, to i pozytywniej pomyślisz:) Wszystko się poukłada, zobaczysz:*

    OdpowiedzUsuń
  4. tez bym obeszła bokiem, ale mam dziecko- jakos go tradycji musze nauczyć i nudę wygonic w domu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opcje szklarni masz, więc jest to jakieś punkt zaczepienia. Potem zawsze możesz zmienić pracę.
    A tym czasem spaceruj, odpoczywaj, czytaj i zrób wszystkie rzeczy, które musisz zrobić przed porodem.
    Jakoś to będzie. Musi być dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  6. kochana, nie możesz się teraz zamartwiać, dobrze, że znalazłaś tyle pozytywów tej sytuacji. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że będziesz mogła dłużej zostać z maleństwem. Zobaczysz, bardzo to docenisz. Ważne jest też to, że w razie czego możesz iść do tej pracy w szklarni, fajnie jest mieć coś w zanadrzu. Nie przejmuj się, będzie dobrze!
    A kłótnie...cóż, zdarzają się najzgodniejszym parą. My też mamy gorący okres, czasem mam ochotę głośno warknąć, ale przecież i to minie;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny pokoik, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. współczuje z praca, wesołych swiat trzymaj sie ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze, że szukasz, grzebiesz co Ci się należy i na czym możesz skorzystać. Może faktycznie to nie jest złe wyjście? z małym będziesz dłużej, a i w bardziej zaawansowanej ciąży nie będzie Ci ciężko pracować... chociaż to prawo to poronione jest!

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze,że masz coś w zanadrzu...mi też nie przedłużyli umowy,kazali spadać...ale w sumie to się cieszyłam bo chciałam z dzieckiem w domu być....

    a jak chcesz wózek to ja chcę tanio sprzedać he he:) Jane Nomad.

    OdpowiedzUsuń
  11. wiesz,co,ja Asiu myślę,ze na razie n ie martw się na zapas,moze,to co się stało,wyjdzie wam na dobre-Tobie i synkowi? na razie skup się na sobie,odpoczywaj,ciesz się końcówką ciązy,a po porodzie zobaczysz,jak to się wszystko poukłada.masz zasiłek,M pracuje,więc nie jest źle;)wierze ze wszystko się powoli poukłada;)

    OdpowiedzUsuń
  12. odpoczywaj wiec, moze i dobrze z ta praca...byloby Ci coraz ciezej a tak odpoczniesz.teraz najwazniejsza Wasza dwojka wiec nie nie zamartwiaj:)*

    OdpowiedzUsuń
  13. Na razie to ty przede wszystkim odpocznij,skup się małym i sobie:)Wszystko się ułoży,musi:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wesołych, kochana:) i niech wiosna szybko przyjdzie:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie martw się. Wszystko się dobrze ułoży. A teraz czekaj na maluszka i myśl o nowych firankach :)

    OdpowiedzUsuń