Ale ten czas leci. Oli ma juz prawie 3 tyg. Z kazdym dniem sie zmienia.
Czas tak szybko leci ze nawet nie zauwazylam ze minal prawie miesiac od przyjazdu mojej mamy. No i niestety nieublagalnie zblize sie dzien jej wyjazdu. W najblizszy poniedzialek wraca do Pl :((((. Na szczescie tydzien pozniej przyjezdza moja siostra z Dominikiem wiec bedzie wesolo. Chcemy podczas jej pobytu ogarnac chrzciny, bo ma byc chrzestna. Jedziemy wiec w niedziele do polskiego kosciola zobaczyc czy uda nam sie to tak szybko zalatwic.
A zeszly weekend byl tak ladny ze zabralismy dzieciaki i wybralismy sie nad morze
To byla pierwsza wieksza wyprawa Oliviera.Spal jak zabity praktycznie przez caly wyjazd :)
A tu moj maly smerfik :)
Jaki słodki! :)
OdpowiedzUsuńale fajny! :))
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńSmerfik wymiata!!!!
OdpowiedzUsuńhehe,dzieci tak mają,na poczatku przesypiają wszystkie fajne wydarzenia!dobzre,ze zdjecia pozostają
no,to pieknie,skoro się w spodnie wbiłaś;))))
a kiedy chrzcicie?
ja musze wziasc z Ciebie przykład i wziasc sie w garsc,
OdpowiedzUsuńwyglada cudownie :)
Asia.. tylko powiedz co mi da rozmowa z lekarzami? dieta musi być, bo mały ma straszną wysypkę, cały jest czerwony w strupy wręcz.. to jest AZS, czy jak inni to nazywają skaza białkowa.. samo odstawienie nabiału nie pomogło.. dieta musi być bardziej restrykcyjna.. a ja już czuję się osłabiona.. :/
OdpowiedzUsuńPromieniejesz !!! :)
OdpowiedzUsuńśliczniutki :)
OdpowiedzUsuńtak się zastanawiam - czy Dominik nie będzie zazdrosny? :))
wiedziałam, że tak może być! :) Bo to był Twój pupil, Krasnal, rozpieszczałaś go, on Cie uwielbiał - a teraz pojawiło się Twoje własne. Oby szybko się dał przekonać, że ciocia kocha go nadal :)))
OdpowiedzUsuńu mnie skończyła się era śpiących aniołków w samochodzie, niestety... Teraz mamy wesoło w podróży, oj wesoło, że aż strach! Fajnie , że tak niedaleko macie nad morze.
OdpowiedzUsuń