skusiłam się w końcu na truskawki zwłaszcza że czytając Wasze blogi praktycznie na każdym jest wzmianka o tych pysznych owocach. Chociaż muszę przyznać że polskie są zdecydowanie smaczniejsze i chyba tańsze ( za 500 gram zapłaciłam 2 euro ).
Moje najnowsze odkrycie


Super orzeźwiająca arbuzowa guma do żucia :)
Poszalałam sobie troszkę z aparatem ale muszę przejrzeć fotki zanim je wrzucę .
Po komarach na szczęście nie ma już śladu no i dobrze bo nie wyglądało to ładnie.
A wczoraj wyszła nam spontaniczna imprezka. Siadłyśmy sobie w ogródku z browarkiem a tu nagle przychodzi kumpela no i pomału się rozkręciło. Padło hasło żeby zrobić grilla ale niestety nie pomyśleliśmy wcześniej żeby coś na tego grilla kupić tak więc skończyło się na piwie czipsach i paluszkach. Po jakimś czasie zrobiło się chłodno to przenieśliśmy się do domku no i zawitali do nas znajomi z Brukseli. Zupełnie niespodziewanie się pojawili bo jechali akurat do Polski i postanowili po drodze wpaść do nas. No i imprezka potrwała do 2 i dzisiaj lenistwo.
A nie pochwaliłam się jaki zrobiłam pyszny obiadek. Kumpela ostatnio zachwalała szpinak ale nie taki mrożony tylko świeży. Tak więc kupiłam sobie szpinak i zrobiłam roladki z piersi kurczaka właśnie ze szpinakiem. Mówię Wam pychotka.. A w sumie o tak się obżarłam że powinnam chyba na jakiś spacer pójść a nie siedzieć przed kompem.
Poszalałam też ostatnio troszkę na zakupach ale to jeszcze nie jest obfotografowane dlatego na razie nie daję fotek.
:*
Ja też nic dziś nie robię, lenistwo potworne.
OdpowiedzUsuńza truskawki zapłaciłam równowartość 2 euro za 2 kg :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę gumę, szkoda, że nie jest dostępna w PL. Jak wracałam z Hiszpanii, to za ostatnie drobne kupiłam właśnie Senses na lotnisku. Ma śmieszne opakowanie. Jak je zobaczyłam po raz pierwszy, to myślałam, że to kondomy, a nie guma do żucia :P
No właśnie taki mamy plan, niech wie siksa jedna, że ma nas słuchać.
OdpowiedzUsuńtruskawy mniaaaaaaaaaaaam
OdpowiedzUsuńnie lubie szpinaku :)
i u ciebie też truskawy szał:)
OdpowiedzUsuńMniam, truskawkiiii! Jeszcze w tym roku nie próbowałam :( muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, pokazuj zakupy ;)
Zaciekawiłaś mnie tą gumą, nie widziałam u nas takiej.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dotrze i do nas;)
OdpowiedzUsuńu mnie dzis tez bylo leniwie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dotrze, zanim się zestarzeję i stracę zainteresowanie gumami do żucia;)
OdpowiedzUsuńsezon truskawkowy rozpoczęty! :)
OdpowiedzUsuńoj to wspulczuje remontu,ale zawsze warto przebolec te pare dni dla efektu :)nieplanowane imprezy sa najlepsze!a ta arbuzowa guma....musi byc pyszna!uwielbiam arbuzy!pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam truskawki,ale nie cierpię szpinaku;)
OdpowiedzUsuńMówisz, że guma pyszna? Mnie nie zadowala żadna - od czasu, gdy zniknęły Donaldy.
OdpowiedzUsuńhej! to mój nowy blog, stary niedługo przestanie istnieć. Nie chciałam aby mój prywatny był połączony z kolczykowym, zapraszam! http://blogrenatki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń