poniedziałek, 7 czerwca 2010

chciały pożreć mnie żywcem czyli uroki i skutki grillowania nad wodą

Powszechnie wszystkim wiadomo że najlepsze są imprezy nie planowane. Tak więc postanowiliśmy w sobotę rano że robimy wieczorem grilla. Problem był tylko gdzie bo chcieliśmy mieś trochę swobody w wyrażaniu poglądów a na naszej małej wiosce jest to trudne niestety. No i okazało się że wyczailiśmy fajną miejscówkę nad wodą całkiem nie daleko od domku. No to zebraliśmy się ok 19  i wyruszyliśmy 
rozłożyłyśmy się na kocach a chłopy zajęły się grillem
no a my plotkowałyśmy i piwkowałyśmy :). Wszystko było pięknie ładnie do czasu aż nie pokazały się komary i w szczególności upodobały sobie moją osobę. W pewnej chwili przygotowały zmasowany atak taki że ja powiedziałam że nie dam rady wysiedzieć i wracam do domu. No to się zebraliśmy i wróciliśmy. Siedliśmy sobie u nas w ogródku  otworzyłam piwko. Wypiłam dosłownie 2 łyki i padłam . Nie miałam siły wstać z krzesła. Tak mnie cosik walnęło.
Następnego dnia nie miałam siły zwlec się z łóżka przespałam całą niedzielę miałam prawie 39* gorączki i nie wiem od czego. Tak się zastanawiam czy te komary jak tak mnie pożarły to czy przy okazji nie wstrzyknęły mi jakiś toksyn. Zwlekłam się wczoraj ok 20 z łóżka jak dotarłam do łazienki i jak się obejrzałam w lustrze to naliczyłam ok 70 !!!!!! ugryzień na odkrytych częściach ciała ( ręce i stopy!!!!) Jestem w tej chwili cała w krostkach i wszystko mnie swędzi. Ale już dużo lepiej się czuję .
No a jutro mam zamiar odpoczywać bo mam wolne!!!
No i oczywiście dzisiaj w pracy zapowiedziałam że więcej nie grilluję nad wodą!!!!!
Pozdrawiam :**

27 komentarzy:

  1. O matko kochana, straszne to. Dobrze, że już Ci lepiej. Smarowałaś czymś te ugryzienia?

    A niagaro nie żałuj, dobrze, że nie musiałaś się z tym męczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie tez tak pogryzly buuu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze,70 ugryzień??
    masakra jakaś:(

    OdpowiedzUsuń
  4. No, się nie dziwię, też zawsze rozdrapuję, ale nigdy w życiu mnie nie użarło więcej niż kilka na raz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie wczoraj też trochę pogryzły i posmarowałam się "Entilem",to teraz reklamują i od razu zeszło:)To poszukaj sobie tego w Holandii,może akurat znajdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To przynajmniej dobrze,że altacet pomaga:)Ja do tego Entliu byłam niechętna,ale jak wczoraj posmarowałam to aż sama w szoku byłam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie komary na szczęście nie lubią :) w zeszłym roku ugryzło mnie może kilkanaście w ciągu całego sezonu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nieplanowany grillek czasem lepszy niż co innego:) oby Ci bąble szybko znikły !!!pozdrawiam;***

    OdpowiedzUsuń
  9. ło matko! ile ukąszeń! mnie komary tez lubieja bardzo .. ggrrr... po co to żyje? jakiś pożytek z nich w ogóle jest? jakikolwiek? :P

    dziękuje za słowa uznania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ło matko! Przestraszyłaś mnie z tymi komarami, bo mnie dziś też pocięły... Ale dobrze, że już jest lepiej. Może powinnaś zrobić testy, czy nie jesteś uczulona, albo coś. Odpoczywaj, odpoczywaj i nabieraj sił. Cieszę się, że Wam się sukienka podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. na pewno od ugryzień, ale już lepiej sie czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. o jeja! Grillllllll ja też chce! Co do komarów...cae ręce i nogi mam w ukąszeniach...a w sobotę jadę na ślub :-/

    OdpowiedzUsuń
  13. ale yszności na grillu;)
    no,niestety,masz reakcję uczuleniową na komary...u nas juz dwie osoby trafiły na oddział po ukąszeniu owada:(

    OdpowiedzUsuń
  14. współczuje,nienawidze komarow.zawsze jak mnie dziabna to wyskakuja mi wielkie bable

    OdpowiedzUsuń
  15. O rany, może faktycznie zaszkodziły te ukąszenia, strasznie ich dużo!

    OdpowiedzUsuń
  16. ojej, to rzeczywiście był atak...mnie niestety też lubią komary :|

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, to miałaś niemiłą przygodę. :***

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze, ale od czego ta gorączka? Wypoczywaj!

    OdpowiedzUsuń
  19. :O szok! to istny atak!;)trzeba koniecznie uzbroić się w sprej off czy coś...bestie tak Cie pokąsily...współczuje :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Turkusowym też bym nie pogardziła:)

    OdpowiedzUsuń
  21. pewnie masz słodką krew dlatego lecą do ciebie:))ja mam tak samo

    OdpowiedzUsuń
  22. ja też uwielbiam burzę! czasami wydaje mi się, że się jej boję, jednak tak naprawdę kocham patrzeć na pioruny i słuchać grzmotów :D

    OdpowiedzUsuń
  23. o rety!
    Dlatego właśnie nakupiłam zapasów Offa, Brossa i innych takich psikadeł na komary. Jak się spryskam, to żaden nie podleci :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też kibicuję reprezentacji,podoba mi się jak grają;)
    A jak tam po ugryzieniach?Lepiej już?

    OdpowiedzUsuń
  25. No widzisz, obie jesteśmy takie niezastąpione:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Po takich "przygodach" z komarami,ja już bym się nie zdecydowała na grilla nad wodą;)

    OdpowiedzUsuń