środa, 2 czerwca 2010

niespodzianka na dzień dziecka

co prawda nie mi ktoś zrobił ale ja zrobiłam Krasnalowi :)

Kilka dni temu postanowiłam że wyślę mu kartkę . Włożyłam do nie 10 euro ( chociaż miałam obawy bo to róznie z pocztą bywa). No ale siostrze nic nie powiedziałam zeby nie było ewentualnego rozczarowania. Dzisiaj Kaśka pisze ze Dominik dziękuje za kartkę. No to ja dzwonię i się pytam czy kasa też była i była.

A oto relacja mojej siostry :

"Wychodziliśmy z domu spiesząc się na autobus do Auchana . Przy wyjściu dopadł nas listonosz z listem do Pana Dominika. Krasnal w szoku, moja siostra też, a że spieszyli się na autobus to Kaśka dała mu ten list i mówi że otworzy w autobusie.No i usiedli w tym autobusie.Krasnal rozrywa kopertę i patrzy w środku jest kartka i kasa. Pyta się Kaśki co to jest i ona mu mówi że to pieniążki ale rzeba je wymienić w kantorze bo u nas takimi nie zapłaci. No to pierwsze co to trzeba było odwiedzić kantor a jak zobaczył że pani daje mu papierkowe pieniądze to stwierdził że to bardzo dużo i coś fajnego sobie za to kupi.No to kupił sobie koparke i spychacz i oczywiście sam za to zapłacił. A przez pół dnia przeżywał że jeszcze nigdy nie dostał od nikogo listu a tu ciocia zrobiła mu taką niespodziankę."
Aż żałuję że nie wydziałam jego miny no i sie tak jakoś wzruszyłam  przyjemnie mi się zrobiło.


Beti jeszcze raz dziękuję :*

15 komentarzy:

  1. Fajną mu niespodziankę zrobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, wspaniałą niespodziankę zrobiłaś siostrzeńcowi:) Pewnie poczuł się prawie dorosły - bo list i pieniądze i w ogóle:)
    Nie ma za co:*

    OdpowiedzUsuń
  3. mi tez:d wiec na razie dalam spokoj he he

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też ma być ładnie,ale jak będzie to się okaże:)A w Holandii nie macie wolnego?

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki fajny ten Krasnal :) ciocie to ma superową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to faktycznie musiał mieć fajna minkę!miałaś dobry pomysł!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mu zrobiłaś fajną niespodziankę! Nie ma to jak super-ciocia! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz, ja też mam taką sąsiadkę, wielbicielkę schabowych:) Ona nie tłucze tak często, jak Twoja, ale za to cholernie długo, więc albo zaprasza na obiad pułk wojska, albo te kotlety są przeraźliwie cieniutkie;)

    No i imprezowicze to się tłuczą po osiedlu przez pół nocy, bo mam pub pod oknami:/ Więc po zamknięciu te niedobitki stoją, śpiewają a raczej wyją, rzucają butelkami, biją się i różne takie inne atrakcje:/

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło;) A wiesz, że Krasnal do Ciebie jest podobny?
    Dziękujemy za oddany głos. Przypominamy, że można głosować codziennie:)))

    OdpowiedzUsuń