niedziela, 14 lutego 2010

walentynkę mam i ja....


I bardzo się z tego cieszę zwłaszcza że się nie spodziewałam. Nasz współlokator zrobił nam dzisiaj rano super niespodziankę mimo że nie jest wolny.I tak nam leniwie mija ten dzień.Siedzimy przed telewizorem, popijamy winko i adwokata i nic nam się nie chce. Lubię takie leniwe niedziele...
Wczoraj na imprezkę nie pojechaliśmy ze zwykłego lenistwa. Po prostu nam się nie chciało. Zrobiliśmy powtórkę z piątku i było bardzo wesoło. Obejrzeliśmy Sherlocka Holmesa ( polecam) i Duchy moich byłych ( może być) i imprezowaliśmy do 2 .
A jutro znowu do pracy. Mam nadzieję że będzie w końcu trochę więcej pracy bo w zeszłym tygodniu to było jakieś nieporozumienie.Ledwo 20 godzin...
Miłego wieczoru

12 komentarzy:

  1. Sherlock Holmes - świetny (tego drugiego nie widziałam) ... a walentynki? jak dobrze, że już się kończą!

    OdpowiedzUsuń
  2. oba filmy widziałam, ale Sherlock mi się nie podobał:/ ja dzisiaj zasypiam:( miłego wieczoru!!

    OdpowiedzUsuń
  3. miłą nispodziankę Wam zrobił ten współlokator ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale chyba nie mieszasz tego wina z adwokatem?:)
    Miły gest współlokatora:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnego masz współlokatora :)
    uwielbiam te serduszka Milki, są pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znaczy - smak i ochota dalej są, ale już nie ma co pić? Oj, to ci ból;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łooo, i to bardzo wybuchowa, tym bardziej, że jednak jutro do pracy;)
    Ja piłam kiedyś coś, co się nazywało Diabełek, to był adwokat zmieszany z czystą wódką, odrobiną soku pomarańczowego i lodem:) Fajnie wchodziło, ale skutki już takie fajne nie były:)

    OdpowiedzUsuń
  8. dla takiej pyszności warto zrobić wyjątek, naprawdę :))

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie mieć takie leniwe niedziele:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja w tym tygodniu pracuje tylko 3 dni, ale mi to pasuje;)))) tez jest milosnikiem wolnych niedzieli;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. No, wiesz, jak się już uspokoiłam i wyszłam z pierwszego szoku, to też tak sobie wytłumaczyłam to zajście;)

    OdpowiedzUsuń