poniedziałek, 10 stycznia 2011

kryzys....

Oj tak. Na tydzień przed egzaminem dzisiejsze jazdy to porażka. Nie dość że to bydle ( czyt. samochód) zgasło mi kilka razy to kompletnie ta jazda mi nie szła. Niby pogoda śliczna, świeciło słoneczko i aż przyjemnie powinno być. No ale to tylko złudzenie. Zdecydowanie wolę jeździć jak jest pochmurno i śniegowo. A słoneczko okazało się bardzo zdradliwe zwłaszcza dla kierowcy który jechał za mną i nie zauważył że zatrzymałam się na czerwonym. No i skończyło się małą, na szczęście niegroźną  stłuczką. Na szczęście nikt fizycznie nie ucierpiał. Gorzej z psychiką . Do teraz jakoś to we mnie siedzi.
Tak więc stwierdzam że testy to pikuś w porównaniu z jazdą.Kolejne jazdy jutro i muszę dojść do siebie. Już się boję co będzie na egzaminie...

Po śniegu prawie nie ma sladu to tak dla kontrastu takie oto zdjęcie

25 komentarzy:

  1. Kochana ja dziś miałam ostatnie jazdy, przed jutrzejszym egzaminem, taka próba generalna i zawaliłam jak nic;D 5 razy zgasł silnik i wymusiłam pierwszeństwo:P

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przejmuj się,jutro na pewno będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jego wina wiec co sie przejmujesz:) ma zachowac bezpieczna odleglosc:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pociesza mnie to, że podobno jest jak z generalną próbą w teatrze-jeśli podczas niej wszystko idzie nie tak, to potem będzie super;D

    OdpowiedzUsuń
  5. oddychaj!!!!!!!!!!!! przestan popadac w histerie!!!!!:D dasz rade!!!! oddychaj jedz spokojnie i bedzie ok!

    OdpowiedzUsuń
  6. tylko się nie zniechęcaj do jazd! to nie była Twoja wina, więc jest ok!
    trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. spokojnie! nic się wielkiego nie stało! będzie ok, tylko nie rozpamiętuj dzisiejszej jazdy. są lepsze i gorsze dni :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie stresuj się, ważne że nie Twoja wina, nie możesz przewidzieć co zrobi koleś za Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  9. w końcu to w Ciebie ktoś wjechał, a nie Ty w kogoś...dasz radę:*

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przejmuj sie, bo to tylko na złe Ci wyjdzie. Szczególnie, że to nie byla Twoja wina

    OdpowiedzUsuń
  11. ale, że jak za tydzień we wtorek śnieg ... 18 stycznia? w moje urodziny? Oj nie, nie, nie! ja się nie zgadzam! u mnie ma być piękne słoneczko!! :) cieplutko! i w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Spokojnie, w takich warunkach każdemu się zdarza, nawet najlepszym kierowcom, a Ty przecież dopiero się uczysz! Głowa do góry, będziesz świetna za kółkiem :*

    OdpowiedzUsuń
  13. spoko nie przejmuj sie,za oknem mam skzyrzowanie co tydzien jest jakas stluczka!norma wazne zebys Ty uwazala,a tu on byl winny ;)odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  14. eee, no ale to nie Twoja wina z tą stłuczką, wiec sie nie przejmuj!!!
    Trzymam kciuki! 18 tak?

    OdpowiedzUsuń
  15. kochana nie przejmuj sie! to nie byla Twoja wina, luuuz :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Bo to chyba tak jest że raz idzie raz nie idzie. To kierowca za Tobą popełnił błąd, na ulicy pełno nieuważnych kierowców. Uczysz się więc możesz popełniać błędy, ja bym przejechała dziecko gdyby nie instruktor, jak pomyślałam że to mogło się stać gdyby to nie były jazdy to myślałam że więcej nie wsiądę za kółko, ale dzięki temu nigdy więcej nie popełnię takiego błędu, a Ty będziesz wiedziała że ktoś przez nieuwagę może Ciebie puknąć, przeżyłaś to nie będąc sama. To dobrze! Będzie dobrze! Nie przejmuj się tym że nie idzie! Ma prawo nie iść! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  17. mam wyborcza:) wczesniej byl tez w dzienniku:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana, będzie dobrze, na pewno:)
    Stłuczką się nie ma co przejmować, bo i nie Twoja wina i na szczęście niegroźna, a z drugiej strony - już zaliczona;)
    Po prostu miałaś akurat zły dzień i tyle. Na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nieee, najpierw muszę wyjść z depresji po pierwszym razie:/

    OdpowiedzUsuń
  20. noo sonda na fb staneła na czarnym,wiec pewnie czarny wezme :)
    ten telefon mam wrazenie,ze wyglada lepiej na zywo niż na tych oryginalnych fotach z nokii ;))
    Tobie czas szybko leci, ale zawsze szybko leci jak jest fajnie, a jak sie na coś czeka to wiesz.. dłuży się :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Za pierwszy raz płaciłam więcej,następne są tańsze:/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja wlasnie szukam takiego na stale dentysty, bo moja byla dentystka juz na meryture poszla, i takie to moje terstowanie w bolu :/
    Zdasz na pewno!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. trzymam mocno kciuki bo wiem co przeżywasz

    OdpowiedzUsuń