wtorek, 4 stycznia 2011

połowa drogi za mną ...

Czyli wewnętrzny egzamin za mną. Chociaż moja jazda nie powala na kolana to Czarek poszedł mi na rękę i zaliczył mi dzisiejsze jazdy. No ale jeszcze muszę kilka godzin wykupić , ale najważniejsze że jutro będę znała termin państwowego.
Tak więc dzisiaj robię sobie dzień przerwy od testów. Od początku kursu codziennie przerabiałam pytania i egzamin i postanowiłam sobie ze jak zaliczę wew to jeden dzień sobie odpuszczę. Chociaż w sumie to powinna odpuścić jutro, bo przecież dzisiaj zdawałam :)
Troszkę odetchnęłam, ale największy stres przede mną.
Kilka ostatnich zakupów :





A miałam nie szaleć na allegro!
Muszę już chyba wyjechać bo to mnie zabije :)
pozdrawiam

27 komentarzy:

  1. gratuluje..też bym chciała mieć wewnętrzny już za sobą a tu dopiero 6 godz.jazdy za mną..jutro następne i potem w piątek..a na wewnętrznym to już trzeba jechać jak na egzaminie czy można mieć małe błędziki??

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia na egzaminie! a obowiązują cię już te nowe testy czy jeszcze stare?

    ta bluzka z aniołem świetna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zakupy, ta pierwszą koszulkę już widziałam u jednej klubowiczki :) I żaba dla żaby, super :) Ja wczoraj zaszalałam na allegro, ale wszystko dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna ta koszulka z żabą! :)
    gratuluję wewnętrznego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moj egz wew to w ogole jakis dziwny byl :) myslalam,ze to zwykla jazda, dopiero potem okazalo sie o co chodzi ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluję :):) a koszulki są super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raz jeszcze gratuluję:)
    Świetne zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A u Ciebie wewnętrzny jest taki ważny? U mnie to była normalna jazda, bez stresu kompletnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja ostatnio zawiodłam się na allegro, po raz kolejny.. szczęścia nie mam do tamtejszych zakupów.
    Gratuluje bardzo egzaminu :))
    a co źle Ci z imieniem Kasia? ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. teraz to już z górki pójdzie ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. dobre, to Twoją widziałam :D zakręcona jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta z zabka fajniutka!!! Zdolna bestja jestes zdasz szybko!!! Powodzenia,

    OdpowiedzUsuń
  13. Moze perspektywa swiezosci i nowosci Cie zmotywuje!!

    OdpowiedzUsuń
  14. trzymam kcuki za te egzaminy ja olałam sprawe przez swieta ale jutro mam jazdy juz :D a poczta dała rade bo szło 12 dni chyba :/

    OdpowiedzUsuń
  15. eh, jak ja zdawałam na prawko, to nie było jakiś takich egzaminów - nie mogę się teraz w tym połapać.
    Żaba super;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A żebyś wiedziała - wchodzę do sklepu i się rozglądam: za sercowymi puszkami i za spidermanami;)

    Będę trzymała kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Też miałam etap drutów i szydełka, ale strasznie dawno:)W liceum przechodziłam etap hippisowski i zrobiłam sobie taki megadługi sweter na drutach z resztek wełny - każdy rządek w innym kolorze; wyglądałam jak w oczopląsowym namiocie;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. No trochę się nadłubałam, wyszedł mi do kolan prawie, a to tylko dlatego, że nie umiałam "zakończyć", a mama jakoś nie miała czasu mi pokazać, i tak robiłam i robiłam;) I nawet nie wiem, co się z nim stało, chyba został w domu, jak się wyprowadzałam.
    Ja na szydełku i drutach to tylko takie podstawowe ściegi umiem (o ile jeszcze pamiętam), ale moja mama umiała cuda robić, pierdołki różne, ciuszki, serweteczki , dupereleczki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak Rzabciu, w przedszkolu;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja wczoraj szalałm po miescie było ostro :)

    OdpowiedzUsuń
  21. to super :) przepraszam ze sie nie odzywalam, ale nie mialam czasu na nic, zrobie wpis i sama zobaczysz :) szczesliwego nowego roku

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzabciu,żyjesz...?? co u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń