piątek, 17 grudnia 2010

tego szukałam :)



No i znalazłam . jeszcze raz dzięki.

A oto moja ostatnia rozmowa telefoniczna z Krasnalem:

-Dominik musisz do mnie przyjechać żeby zobaczyć moje jaszczurki.
-A prawdziwe?
-Oczywiście :)
-A gdzie je masz?
-Na szafie sobie siedzą.
Chwila ciszy...
- Wiesz co ciocia. To ja z tobą już nie będę rozmawiał, bo wiem czym to grozi
-?????
- Zaraz wyjdzie mi z telefonu jaszczurka i będzie mi chodzić po mieszkaniu. To pa!


Kupiłam sobie ostatnio
taką oto tuniczkę. Oczywiście na allegro, z resztą zdjęcie też perfidnie zerżnęłam bo nie potrafię fotografować ciuchów :)
Mój listonosz to już chyba ma mnie dość ale cierpliwie przesyłki przynosi do domu.Zobaczymy jak długo to jeszcze potrwa.
W weekendy chyba się wezmę za przystrajanie pokoju.Chociaż jakoś nie mam weny twórczej .

Przypominają mi się święta sprzed lat kiedy byliśmy dzieciakami i  "paliliśmy " się do wszelkiego ozdabiania , ubierania choinki pomagania w kuchni. Było wesoło, gwarno  i głośno. A teraz się rozeszliśmy po świecie. W domu cisza ( nie zebym narzekała) i czasami brakuje mi naszych dziecięco-młodzieńczych kłótni o byle gówno.To były czasy...

15 komentarzy:

  1. dobry Krasnal jest :)))
    świetna tuniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ile masz rodzeństwa?
    ja bym też chciała,zeby moja Tereska miała takie wspomnienia,jak ty,ale na razie się nie zapowiada...ech....
    hehe,Krasnal dobrze gada;)trzeba uważac z Tobą;))))))

    dziekuję za życzenia!!!!!!!a jak już mowa o poczcie i listonoszu-mam po 2-3 awiza dziennie;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. oj z czasem wszystko się zmienia, u nas dawniej pod choinką leżały prezenty, a teraz każdy komu uważa gdzieś tam po kryjomu daje u siebie w domu:/

    OdpowiedzUsuń
  4. oo to sporo Was :) ja mam tylko brata ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też uwielbiałam ubierać choinkę

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też sobie tak wspominam czasy stare a dobre... oj brakuje takich chwil, a ja jestem bardzo sentymentalna...
    Krasnal jest the best ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeej, jak dawno nie słyszałam tej piosenki:)
    Świetna tunika, podoba mi się:)
    Chyba każde dziecko uwielbia ubierać choinkę, nawet jedynak, jak ja:) Mieliśmy taką "zabawę", w którą bawiłam się z tatą, podczas gdy mama sterczała przy garach - stawaliśmy w oknie, tata w dużym pokoju, ja w swoim i liczyliśmy oświetlone choinki u sąsiadów z bloku naprzeciwko, a potem porównywaliśmy "wyniki":)
    Bardzo miło też wspominam ubieranie choinki i inne świąteczne przygotowania z pierwszych lat po ślubie. Teraz jakoś to wszystko już tak nie cieszy, w każdym razie nie aż tak, jak niegduś.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, ja też pamiętam jak się paliłam do strojenia choinki;))) teraz to mi się już nie chce:P

    Ps. Dziękuję za kartkę:*****

    OdpowiedzUsuń
  9. racja teraz przez zabieganie i prace brak czasu na tradycyjne,gadanie spedzanie swiat"jak dawniej"...:/

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu kochana, dzięęęękuję:***** Cudowna niespodzianka, bardzo się ucieszyłam:)))) I mój małż się ucieszył i zaraz ukradł mi ten kubeczek - jemu się bardzo podobają te tradycyjne holenderskie wzory i kolory, zawsze chciał coś w taki deseń mieć, a teraz ma (ukradzione;) ) i to oryginalne:)
    Buziaki ślemy i dziękujemy:***

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja się cieszę, że się Krasnal ucieszy:)
    Co słychać?
    Masz jakieś jazdy jeszcze przed świętami?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak w ogóle lubi te wzory, nawet kiedyś sam wyszył taki obrazek w holenderskim stylu haftem krzyżykowym, jak go kiedyś znajdę, to zaprezentuję:)
    U nas znów zaczął sypać śnieg, przed chwilą wróciliśmy ze sklepu i tak nas "obróciło" na skrzyżowaniu, że się wystraszyłam nieźle:/

    OdpowiedzUsuń
  13. Serio? No to w sumie dobrze, nie? I chyba dobrze, że się w takich warunkach uczysz, potem nic Cię już nie zaskoczy:)

    OdpowiedzUsuń