Tak , tak zaparłam się i wprowadziłam trochę świąt w swoje otoczenie. I powiem Wa że dopiero teaz poczułam tą atmosferę.
Na pierwszy rzut poszły kartki , które otrzymałam
odkurzyłam świeczniki
powiesiłam świecącego bałwanka
i co najważniejsze ..
POPAKOWAŁAM PREZENTY!!!!
Ju to chyba dzięki Tobie. Power dotarł i podziałał.
Zostało jeszcze trochę roboty w kuchni ale to juz jest pan Pikuś :)
NO I KOCHANE
Z okazji Świąt życzę Wam wszystkiego najlepszego , spełnienia najskrytszych marzeń i pomyślności.
Buziaki :*
a,widzisz,działa!!!jakbyś jeszcze potrzebowała,to mam duuuuze,niewyczerpalne pokłady;)
OdpowiedzUsuńcudne są te czarne łosie;)
nie ma pośpiechu z przepisem,napiszesz mi przy okazji;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :**
OdpowiedzUsuńRenifery cudne!
Pięknych Świąt, Asiu:)
OdpowiedzUsuńReniferki prześliczne:)
Masz rację, nawet nie musiałam sprawdzać, po prostu czeski błąd - myślałam żel, napisałam balsam;)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz te świeczniki.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego na święta życzę. :*
Łośki wymiatają :)))
OdpowiedzUsuńwesołych świat!
OdpowiedzUsuńłoski extra :))
Wszystkiego dobrego! A renifery (czy łosie?) są super:)
OdpowiedzUsuńAsia dzisiaj doszła kartka od Ciebie na święta. Dziękuję Ci bardzo!!!! bardzo miło jest wyciągnąć życzenia zaadresowane wprost do mnie :))
OdpowiedzUsuńja w tym roku nie wysłałam żadnej kartki ;( powiem Ci, że choroba pokrzyżowała trochę moje plany, eh.
Wszystkiego co najlepsze na te Święta :** oby były radosne :))
Też dziś popakowałam prezenty:)
OdpowiedzUsuńSuper te świeczniki!;)
Wesołych Świąt!;)
Ale slodkie anioleczki :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świat!!!! :*
a moje prezenty jeszcze niespakowane;)
OdpowiedzUsuńwesołych!
Wesołych Spokojnych Radosnych i Ciepłych Świąt :****
OdpowiedzUsuńmagicznych świąt asiu :)
OdpowiedzUsuńwesołych świąt! :*
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :* Łosie wymiatają! :)
OdpowiedzUsuńjak już trochę odgarną ten snieg i nie sypie to jeździ się znośnie,najgorzej,jak sypie...zanim troche odgarna to jest naprawde apokalipsa....trzymam kciuki,zeby sie jutro dobrze jechało;)
OdpowiedzUsuńMikołaj się spisał...??
Obawiam się, że tydzień to i tak mało:)
OdpowiedzUsuń