środa, 24 marca 2010

po fryzjerze















wyglądam mniej więcej tak :) Ogólnie fryzurki nie zmieniłam tylko poszalałam z kolorem na zdjęciach może zbytnio tego nie widać ale góra jest w kolorze ciemnej czerwieni a dłuższy tył i krótszy bok są w fiolecie.Muszę tylko zainwestować w szampon do włosów farbowanych i muszę sobie kupić szamponetki do odświeżania koloru.
Dzisiejszy dzień trochę luźniejszy. Byłam w Orange przedłużyłam umowę i wzięłam telefon LG GT505 ze względu na to że ma aparat 5 mpx czyli lepszy niż ma Avila.
A tak poza tym pomału myślę o powrocie do Holandii i o pakowaniu czego strasznie nie lubię robić :)
Miłego słonecznego popołudnia

13 komentarzy:

  1. Wolę się pakować, niż rozpakowywać. To pierwsze zawsze szybciej mi idzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. poszalałaś;)))))fioletu nie widać...szkoda;)
    też nie cierpię się pakować.....
    szkoda,ze nie zostaniesz na święta:(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też nie lubię się pakować - podróżować to i owszem...ale pakowania - masakra!

    OdpowiedzUsuń
  4. fioletu nie widac ;)) ja sie nie cierpie pakowac!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już spowrotem??? Kiedy wracasz do Holandii?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czerwień i fiolet - odważnaś:) Niestety, nie widać tego fioletu, więc ciężko ocenić efekt;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę napisać że wiem co czujesz bo nie wiem, dziadkowie zmarli kiedy miałam 2 lata a babcie jeszcze żyją na szczęście. Mam nadzieje że coś się poprawi jednak.

    OdpowiedzUsuń
  8. a baletki z mojego bloga kosztują od 79 do 99 zł

    OdpowiedzUsuń
  9. wow! fajowy ten kolorek! fasuje Ci fryzurka

    OdpowiedzUsuń
  10. no wlasnie zolza wpisala ze musze lezec:( musze to przemyslec:)

    OdpowiedzUsuń
  11. przykro mi z powodu dziadka:(
    a fryzurka bardzo fajna;)

    OdpowiedzUsuń